Jadę sobie samochodem i nagle w bok wpierdziela mi się jakiś gówniarz na rowerze. Walnął w drzwi, wybił głową szybę i złamał słupek, potem wleciał pod koła i niekiepsko go zniszczyło.
Chłopaki z ratownictwa ogarnęli co się dało, owinęli, załadowali rury i podłączyli kabelki.
Na OIOMie poprosili rodziców o zgodę na przeszczepy bo w sumie pół głowy starło się po rozbiciu o szybę o asfalt, a nogi, miednica i część jamy brzusznej zmiażdżyło koło samochodu. Piguły pilnują żeby było co wycinać dla potomnych. Rodzicom dają medaliki i gorącą herbatę. A ja chcę wiedzieć czy mam o odszkodowanie wystąpić z powództwa cywilnego do rodziców czy zwrócić się do funduszu ubezpieczeniowego bo mam OC?
Chłopaki z ratownictwa ogarnęli co się dało, owinęli, załadowali rury i podłączyli kabelki.
Na OIOMie poprosili rodziców o zgodę na przeszczepy bo w sumie pół głowy starło się po rozbiciu o szybę o asfalt, a nogi, miednica i część jamy brzusznej zmiażdżyło koło samochodu. Piguły pilnują żeby było co wycinać dla potomnych. Rodzicom dają medaliki i gorącą herbatę. A ja chcę wiedzieć czy mam o odszkodowanie wystąpić z powództwa cywilnego do rodziców czy zwrócić się do funduszu ubezpieczeniowego bo mam OC?