Średnia długość trwania życia mężczyzn wynosi 73.6 lat zaś kobiet 8 lat dłużej tj. 81.6 lat. Skąd pomysł, że kobiety powinny pracować o 5 lat krócej przed przejściem na emeryturę? Może mi to ktoś wyjaśnić?
Oznacza to, że mężczyzna przechodząc na emeryturę w wieku 65 lat (po staremu) pocieszy się życiem przez niecałe 9 lat zanim zejdzie z tego padołu łez. Kobiety przechodząc na emeryture w wieku 60 lat, będą się delektować emeryturą ponad 21 lat nim zajmą kwaterę 6 stóp pod powierzchnią gruntu. Serio, to jest sprawiedliwość społeczna?
Przecież nie żyjemy w czasach, gdzie utrzymanie zależy od ciężkiej fizycznej pracy własnych rąk (oczywiście u niektórych tak jest, ale nie jest to reguła i obowiązek). Nie ma to na pewno uzasadnienia finansowego, ale może jakieś zdrowotne, albo społeczne?
Pytam, bo jako facet mogę mieć jednostronny punkt widzenia i być może coś mi umyka, bo nie bardzo znajduję uzasadnienie.
Oznacza to, że mężczyzna przechodząc na emeryturę w wieku 65 lat (po staremu) pocieszy się życiem przez niecałe 9 lat zanim zejdzie z tego padołu łez. Kobiety przechodząc na emeryture w wieku 60 lat, będą się delektować emeryturą ponad 21 lat nim zajmą kwaterę 6 stóp pod powierzchnią gruntu. Serio, to jest sprawiedliwość społeczna?
Przecież nie żyjemy w czasach, gdzie utrzymanie zależy od ciężkiej fizycznej pracy własnych rąk (oczywiście u niektórych tak jest, ale nie jest to reguła i obowiązek). Nie ma to na pewno uzasadnienia finansowego, ale może jakieś zdrowotne, albo społeczne?
Pytam, bo jako facet mogę mieć jednostronny punkt widzenia i być może coś mi umyka, bo nie bardzo znajduję uzasadnienie.