Piętro wyżej nad moim bratem mieszka patologia. Patologia się często zmienia, bo klatka jest pełna zsolidaryzowanych ze sobą kociarzy którzy potrafią patologię sprytnie wysiudać, ale zaraz potem właściciel mieszkania wynajmuje mieszkanie nowej patologii i tak ad mortem defecatum.
Mój braciszek wysłuchuję monologu patola, który opowiada przygody nocne swe.
-Nno i wiesz, u nas czasem jest głośno, ale wczoraj mnie stara wk.rwiła, to j.błem w drzwi z czaszki, no i się szkło posypało.Stara sie wk.wiła i kazała zbierać szkło, to pozbierałem do wiaderka i niosę je żeby je wynieść, no ale tam było zejście do piwnicy, no to położyłem głowę na tym wiaderku z szkłem i zasnąłem sobie.
Po tym opisie mój braciszek zkisł. Patol-fakir.
Mój braciszek wysłuchuję monologu patola, który opowiada przygody nocne swe.
-Nno i wiesz, u nas czasem jest głośno, ale wczoraj mnie stara wk.rwiła, to j.błem w drzwi z czaszki, no i się szkło posypało.Stara sie wk.wiła i kazała zbierać szkło, to pozbierałem do wiaderka i niosę je żeby je wynieść, no ale tam było zejście do piwnicy, no to położyłem głowę na tym wiaderku z szkłem i zasnąłem sobie.
Po tym opisie mój braciszek zkisł. Patol-fakir.
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!