należę do ciepłolubnych więc jak tutaj odrobina słońca wyjdzie i tubylcy ( swoją drogą, wiedziałeś, że tubylec pochodzi od "tu być"? Coś jak "pokrowiec"
) zaraz w t-shirtach się pojawiają na ulicach a ja w czapce i kurtce i jeszcze z zimna się trzęsę. Nie dla mnie te polarne klimaty europejskie. Nie dziwi mnie, że wśród pewnych narodowości ciągle pokutuje mit o niedźwiedziach polarnych w Polsce
Dobrze czuję się od 30 stopni w górę. Choć 45-50 to już trochę za dużo