WALKA O VERDUN.
Podczas gdy na wszystkich innych frontach panuje zastój w operacjach wojennych. toczy się krwawy, niebywały w swej zaciętości okropnej bój pod Verdun w dalszym ciągu. Grzmot artylerii, siejącej śmierć i zniszczenie, nie ustaje ani na chwilę, ataki i kontr-ataki jak dwie fale, gnane przeciwnym prądem, ścierają się ze sobą, a ślady walk znaczą ruiny, zgliszcza i trupy w rozszarpanych granatami rowach, szańcach i zasiekach.
Zawziętość i napięcie po jednej i drugiej stronie wzrosty do najwyższego stopnia — atakujących zagrzewa myśl, że chodzi tu o losy największej po Paryżu twierdzy francuskiej, której zdobycie uwieńczyłoby szereg dotychczasowych sukcesów i dodało nowego blasku armii, silę obrońców znów podtrzymuje świadomość, że walczą nietylko o utrzymanie ważnego punktu strategicznego ale o Verdun, o tę twierdzę, z której Imieniem naród francuski łączy przekonanie o potędze swej militarnej i narodowej. Nie dziw więc, że według wszystkich sprawozdań świadków naocznych zaciekłość walk wzmożona huraganem bomb i granatów, przechodzi wszelkie wyobrażenie.
Miasto Verdun samo ucierpiało według doniesień z Paryża także bardzo dotkliwie. Przeszło 150 domów jest zbombardowanych. Z mieszkańców pozostało nie więcej jak 4 tysiące na miejscu.
W Paryżu ludność zdaje sobie sprawę z powagi położenia pod Verdun. Korespondent włoski Campolonghi pisze o nastroju w stolicy Francji: „Ulice Paryża są opustoszałe, tylko wozy ambulansowe widać jeden po drugim; w kawiarniach nie ma życia, w teatrach czuje się smutek. Dusza Francji zwraca się pełna obawy w stronę Verdun'u, gdzie prawie każda rodzina ma kogoś z bliskich. Jakkolwiek się sprawa skończy, ile ofiar będzie miasta Francja opłakiwać?"
Według ostatniego komunikatu urzędowego głównej kwatery zdobyto na północ od Verdun małą warownię opancerzoną niedaleko wsi Douamount. Naogół jednak w tej stronie frontu położenie pozostało bez zmiany.
Na wschód od Verdun, w dolinie Woevre niemcy, postępując za fracuzami, doszli aż do linji Abaucourt-Blanzee-Manheules, to jest na odległość dziesięciu kilometrów od miasta Verdun.
Kurjer Poznański, 02-03-1916
Reszta:https://100lattemu.pl/