BERLIN. (DWA NAPADY RABUNKOWE).
Do składu papierosów Jakoba w Teltowie przybył przed poł. jakiś mężczyzna, który doręczył żonie właściciela składu list jej męża powołanego pod broń. Gdy kobieta list jeszcze czytała, wydobył w mężczyzna młotek i uderzył kobietę w głowę. Przyszło do walki kobiety z napastnikiem, przyczem mężczyzna wreszcie uciekł. Kobieta zalana krwią wybiegła na ulicę i zaczęła wołać o pomoc tak, że przechodniom udało się napastnika pochwycić. Napastnikiem jest karany częściej już za rabunki bandyta łódzki Toporski.
Drugiego napadu rabunkowego dokonano przed kilku dniami na 64-letniego rzeźnika Pawła Gaenicke z Wittenberga. Przedstawił mu się jakiś młody mężczyzna i ofiarował mu na sprzedaż swe krowy i świnie, ponieważ został powołany pod broń. Rzeźnik pojechał z nim do Bentisch, skąd ów mężczyzna rzekomo pochodził. Po drodze młodzieniec zeszedł z wozu i wystrzeli! do Gaenicke'a trafiajac go w lewą skroń. G. zdołał jednak jeszcze krzyczeć o pomoc wobec czego napastnik zbiegł.
Kurjer Poznański, 17-02-1916
https://100lattemu.pl/