opis na filmwebie:
"Dr John Watson spotyka Sherlocka Holmesa". Brzmi znajomo? A co by było, gdybyśmy przenieśli się ze współczesności do późnej epoki wiktoriańskiej? Wyobraźcie sobie, że najsłynniejszy detektyw na świecie i jego najlepszy przyjaciel mieszkają na Baker Street
w epoce parowozów, stylowych dorożek, cylindrów i surdutów.
autor opisu chyba nie ogarnął skąd się wziął Holmes.
btw pomysł przenoszenia postaci współczesnych, wzorowanych na wcześniejszych (określenie historycznych raczej tu nie pasuje) jakoś mi się niespecjalnie podoba (chociaż na pewno odcinek obejrzę). może jeszcze zrobią odcinek, w którym Sherlockowi z XXIw. przeniesionemu do XIXw. będzie się śniło, że przeniósł się w czasie do XXIw.
z podobnych ciekawostek, jest również serialowa wersja Sherlocka Holmesa mieszkającego we współczesnych stanach, w której dr Watson jest kobietą, w dodatku azjatką, która pomaga mu radzić sobie z uzależnieniem od koksu