...więc postanowiłem zrobić cydr. Niestety nim pomyślałem o butelkach, już zdobyłem wszystkie itemy do przygotowania mikstury. No i hjuston mamy problem.

Zatem zwracam się do bojowników płci wszelakiej, zamieszkałych w stolicy kraju o pomoc. Celuję w ilość przynajmniej 60 butelek po piwie. Mogą być stare, z etykietami, zakurzone. I tak wygotuje wszystko, zaleje i zakapsluje sobie sam. Szukałem jakichś skupów w Warszawie, ale znaleźć nie umim. W sklepach też nie skorzy do odsprzedaży.

Czy zatem znajdzie się ktoś, komu puste butelki walają się po kątach i chciałby się ich pozbyć? Chętnie odkupie. Cierpliwi dostaną także co 10 butelkę z powrotem, ale trzeba czekać z miesiąc. Wiem że można cydr zrobić i w półtora tygodnia, ale Panoramiksa się nie pogadania.

a nie prościej kupić 60 piw i wypić?

Idź do jakiegoś pubu, może mają na zbyciu bezzwrotne. Po Perle są dobre.

Weź kup jakieś tanie piwo w promocji, wylej, zrób cydr, rozlej i wypij. Jak ruscy spirytus, ukradli, sprzedali, a kasę przepili. Nmzc

A nie prościej kupić w byle kerfurze sześćdziesiąt butelek i kapsli?

Będę próbował jutro. Dziś wieje jakby łeb miało urwać. Stwierdziłem, że mam neta to przynajmniej spytam.

A kupować nowych nie ma sensu. przeważnie chcą dwie polskie nowe złotówki lub cztery pięćdziesięciogroszówki za sztukę. To interes dla mnie żodyn.

Było gadac że za darmo chcesz. To interes zodyn

Panie! Za darmo to czasem nawet w ryj można nie dostać. Tyle że jakoś nie widze kupować 60 butelek po 2 zeta żeby pewnie i tak większość po kolegach porozdawać. Sam sobie bym nazbierał, ale czas nagli.

W Warszawie żyje przeszło półtora miliona ludzi (+imigranci ze wschodu). Bankowo się walają komuś niepotrzebne butelki.

Uderz na piwo.org może Ci ktoś nawet kapslownice pożyczy.
amerykańską pszenicą.

:gravity_die
Ta, żyje, co to za życie

ja nie narzekam

Przejdź się do warszawskich multitapów, wyrzucają mnóstwo butelek po kraftach

Poszukaj na korytarzach w piwnicach bloków. Tam zawsze są butelki.

Dogadaj się z jakimś miejscowym panem żulem. Jak zaoferujesz więcej niż skup, to ci nawet pod kolor przyniesie

Jaki masz przepis na cydr?

Nie widziałem jeszcze szyldu "Skup butelek", podobnie jak i nie widziałem jeszcze skupu złomu, który nie skupuje butelek.

Na skupie zwykle płacą 10 gr za sztukę, pewnie po 15 gr sprzedadzą. Z wygotowywaniem się zajedziesz, chyba, że masz jakiś autoklaw. Umyj porządnie i sterylizuj roztworem pirosiarczynu potasu, albo wrzuć do piekarnika - więcej wejdzie, niż do jakiegoś gara. Tylko nie rozgrzewaj za szybko...

jak sterylizować to w zmywarce NMZC - po dokładnym umyciu oczywiście

Panowie szlachta pomysł z żulem jest zaisty. Też się nad tym zastanawiałem. Chociaż zastanawiam się czy cała zabawa z tańszym zdobyciem butelek i pierdzieleniem się z etykietkami, odkażaniem et cerata et cerata się opłaca. Na alegrze znalazłem butelki po 90gr to jakoś przeżyje.

A przepis jak przepis. Pierwszy raz próbuje zrobić z czegoś takiego:

60-70% jabłek słodkich (Ligol, Lobo, Landsberska)
40%-30% jabłek kwaśnych (McIntosh, Jonatan, Boiken)
Drożdże – do win białych musujących, lub do cydru. Najlepiej suche.
Pożywka – jw.

Zalej balon maksymalnie do 80% żeby było miejsce do fermentowania. Dodajemy drożdży i pożywkę według instrukcji na opakowaniu. Zamykamy szczelnie balon. Czas fermentacji burzliwej 5-9dni. Końcowe Blg powinno wynosić 0-1 (wysokie odfermentowanie). Fermentacja cicha należy wykonać poprzez przelanie nastawu znad osadu przez drobne sito. Czyścimy balon i wlewamy z powrotem przelany nastaw na 7-14 dni do wyklarowania. Przed rozlaniem do butelek wykonujemy ten sam proces co przed fermentacją cichą, z tym że tym razem przelewamy przez sito, na którym leży gaza czy jakaś czysta szmatka. Ostatecznie przelewamy czysty cydr do butelek.
Cydr niegazowany: przelewamy do butelek i odstawiamy na 7 dni do chłodnego miejsca. Po tygodniu można pić.
Cydr gazowany: Po nalaniu cydru do butelki (pod szyjkę żeby było miejsce na gaz). Następnie dodajemy 3-5g cukru na pół litra. Sugeruję dolną granicę. Lepiej zrobić lekko gazowane, niż granat. W przypadku cydru

idź do jakiegoś klubu/pubu lokalnego i zagadaj z kelnerką/barmanem jak sie dobrze zakręcisz to będą Ci same butelki z krachlą zostawiać więc odejdzie koszt kapsli i kapslownicy. Trust me i'm piwowar

Panowie Szlachta temat zamknięty. Gdy wracałem z giełdy gdzie nabyłem bagażnik kombiaka jabłek, zauważyłem jakiś sładzik/magadzyn/chvjwico z chołdami krat z pustymi butelkami. Zakręciłem trochę Panią Krystynkę i oto mam. Tak czy siak jak ktoś ma na zbyciu to i tak nie pogardzę, ale kryzys zażegnany.