https://www.mirror.co.uk/news/world-news/france-drops-20-bombs-islamic-6838318

Francja przeprowadziła atak bombowy we współpracy z USA na terenie Syrii. Zbombardowane zostało miasto Raqqa. Zbombardowany został skład broni dżihadystów, przy okazji oberwało również tamtejsze muzeum, szpital i stadion.

Co o tym wszystkim sądzicie? Polecam poczytać również na innych stronach, w moim linku nie ma tych wszystkich informacji.

Myślę, że Francja tylko czekała na jakiś Paryż.

Koniec świata, chyba pierwszy raz zgadzam się z Terlikowskim

:specialek bo państwo islamskie ma stolicę w Syrii?

:specialek ja juz drugi raz sie z nim zgadzam wtym tygodniu i jestem przerazony

hero Nie mów, że jesteś zwolennikiem akcji "Uprawiając seks, ratujemy Europę przed inwazją islamską!"

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1194156523932510&set=a.231127526902086.74150.100000145222364&type=3&theater&__mref=message

Nie marnuj ejakulatu w obliczu kalifatu!

Oj tam, bombardowanie szpitali jest milusie i humanitarne

:gogosiek za 2wś zdarzało się złe miasto zbombardować, teraz rozrzut jest góra kilkaset metrów. Chyba jednak jest postęp.

przepraszam... ale wstaję rano i czytam takie newsy i gęba misiem cieszy, bo to oznacza, że jeszcze nie zwariowałem

wolę akcje usańczyków
https://www.nytimes.com/2015/11/17/world/middleeast/us-strikes-syria-oil.html?referer=https:/www.reddit.com/r/worldnews/comments/3t020f/us_warplanes_for_the_first_time_attacked_hundreds/&_r=0

to tyułem kłótni o przydatność Warthogów jaka toczyła się jakiś czas temu na forum.

Niech dadzą broń i sprzęt Kurdom a do wakacji z IS nie pozostanie kamień na kamieniu. Tak tylko mówię...

:kviatu Przecież już dali

:lordkaftan Mało dali, Peshmerga to kilkaset tysięcy żołnierzy, kilka tysięcy karabinów i kilka przestarzałych helikopterów to za mało. Jakoś kiedy amerykanie zbroili terrorystów (tfu, bojowników o wolność jak ich wtedy nazywano) to potrafili znaleźć na ten cel miliardy dolarów (sam Afganistan to 1 miliard dolców w broni). Poza tym Kurdowie potrzebują czegoś więcej niż broni, potrzebują międzynarodowego poparcia i uznania jako narodu. Turasy mordują ich jak chcą i nikt nawet okiem nie mrugnie.

Kurdowie są ostatnim bastionem między nami a islamskim radykalizmem, jako ostatni utrzymują Irak (siły rządowe to śmiech na sali), bronią dostępu do Turcji i odbijają Syrię kawałek po kawałku (a dodam że nie mieli nic wspólnego z początkiem wojny domowej i eskalacją przemocy po tym jak Al'kaida się włączyła).