Dzisiaj do pracy, z towarem zajechała piękna Czeszka, tak na oko to z 25 lat miała.
Wszystko ok, gdyby nie to że prowadziła tira, to bym jeszcze przełknął.
Ale na klatce piersiowej miała wielki kolorowy tatuaż, całe ręce w w tatuażach.
Co się kobiety z wami dzieje?
Czy naprawdę przeszkadza wam bycie pięknymi i delikatnymi, tylko musicie się tak oszpecać?
Wiem że nie mi decydować jak powinnyście wyglądać, ale jednak kobieta powinna być kobieca, a nie robić z siebie jakiegoś zakapiora.
Wszystko ok, gdyby nie to że prowadziła tira, to bym jeszcze przełknął.
Ale na klatce piersiowej miała wielki kolorowy tatuaż, całe ręce w w tatuażach.
Co się kobiety z wami dzieje?
Czy naprawdę przeszkadza wam bycie pięknymi i delikatnymi, tylko musicie się tak oszpecać?
Wiem że nie mi decydować jak powinnyście wyglądać, ale jednak kobieta powinna być kobieca, a nie robić z siebie jakiegoś zakapiora.
--
Pytania z rżycia wzięte.