https://www.youtube.com/watch?v=7vPU2Bo2c5k

https://www.youtube.com/watch?v=D2Cf4OPm_1Y

https://www.youtube.com/watch?v=kWWAHhpeMZY

:Sawpel, nie odpowiadaj sobie tak szybko

https://www.youtube.com/watch?time_continue=14&v=_ZncehIh_Kw

https://www.youtube.com/watch?v=kbpVd3twxE0

Mój ulubiony elektroniczny kawałek; Piotr Kaczkowski powiedział kiedyś o nim "baśniowa muzyka":

https://www.youtube.com/watch?v=xFypcW25_Bo

https://www.youtube.com/watch?v=sxWghpl7sHc

:czary_mary nie mówiąc o "Warsaw in the sun"...

https://www.youtube.com/watch?v=hWMHmzcPz_Y

I nic w tym kawałku nie było o cegłach... cholera...

też niezłe ale akurat przy słuchaniu Ricochet, bardzo dawno temu, gdzieś nocną porą nad morzem, wystąpiły pewne pozytywne okoliczności przyrody więc najbardziej wbił mi się w pamięć ten akurat kawałek

A poniżej zajebisty Japończyk - 高橋正則 znany jako 喜多郎 :

https://www.youtube.com/watch?v=2uwumhIX2U0

https://www.youtube.com/watch?v=stuT0SV_Ssg

Wrzucę Japońca jeszcze raz; tym razem z zajebistym wokalem Jona Andersona, wiekopomny kawałek:

https://www.youtube.com/watch?v=RTaimfykOsI

:czary_mary no meeeen jakże bym go nie znał Kitaro!!!

No yo może coś polskiego. No tego Pana to Ci przedstawiać nie muszę

https://www.youtube.com/watch?v=l-fx360hT5g

https://www.youtube.com/watch?v=GeIAXlwVlZc

jasne, że nie musisz; kumpel pracował w lubelskiej "Estradzie", która organizowała jego koncert, piliśmy z nim wódkę

A tego za klawiszami pamiętasz ? - Władysław Komendarek, niegdyś Exodus, który poniżej.
Wiesz, że to w prostej linii potomek Michała Ogińskiego, tego od "Pożegnania ojczyzny" ?

https://www.youtube.com/watch?v=8hKYmDuemiQ

:czary_mary ech... no tych dwóch Panów, którzy też zapewne nie są Ci obcy

https://www.youtube.com/watch?v=bXrkGX-5PA4

Taki kraj niby nad Wisłą, spory w Europie, ale mało ważny a tyle skarbów muzycznych stworzył. I najwspanialsze powstawały wtedy, kiedy niby wszystko nam było zakazane...

a któż ich nie znał, chyba lubili ich wszyscy, nie tylko za muzykę ale styl i radość; super

Odkopałem coś świetnego Komendarka; Władysław w piwnicy popierdala na rozebranych Hammondach

https://www.youtube.com/watch?v=2icrTqtlXL4

To jeszcze klasyczny Jarre:

https://www.youtube.com/watch?v=x8dqzTl0vUI

:czary_mary w 1991 roku jak trafiłem do Armii do jednostki liniowej do Pomiechówka, to nasz dowódca kompanii, się zapytał, czy ktoś gra na jakichś instrumentach. Trochę się obawiałem, że będzie jak w kawale, że jak ktoś wystąpi, to się okaże, że mamy komendantowi jednostki wnieść fortepian na czwarte piętro bez windy. Ale zaryzykowałem, bo grałem na klawiszach (mam w domu ponad stuletnie pianino) perkusji i gitarze. Za mną też kilku gości się zgłosiło.

Okazało się, że jednostka miała od kilku lat jakieś zamknięte pomieszczenie, gdzie były instrumenty muzyczne. Taka salka muzyczna. Nie otwierana od kilku lat. Dostaliśmy do niego dostęp. Wchodzimy tam, kilometry kurzu, a tam kurfa przykryte jakąś płachtą ORYGINALNE organy Hammonda... jakaś wersja z końcówki lat 60-tych. I cały zestaw perkusyjny Amati. Wzmacniacze gitarowe. Piece! Nie wiedziałem, gdzie mam ręce podziać! Udało mi się zdobyć przepustkę, żeby przywieźć do jednostki gitarę Mayones-u o0d kumpla. I mój stary efekt distorsion. Okazało się, że wśród tych co się zgłosili był gość, co grał wcześniej na jakichś klawiszach na weselu więc dostał tego hammonda do opanowania i okazał się wirtuozem... znalazł się też jakiś w miarę rytmiczny pałkarz. Dowiozłem tą gitarę i efekt. I jak pierwszego wieczora jebnęliśmy "U maksyma w Gdyni" tak na próbę. To się cała jednostka zleciała.
No i już od tego czasu było fajnie... 98% kompanii biega. A my trenujemy granie

No właśnie; w wojsku bywały takie rzeczy; nikt z tego nie korzystał a osiedlowe kluby puste stały; ledwie jakiś wzmacniacz chujowy Eltrona, gitara z takimi strunami, że palce cięło i perkusja z talerzami z takiej blachy co dźwięk minutę trwał
Wiem bo sam na perkusji grałem, nawet nuty znałem

Pamiętasz ?

https://www.youtube.com/watch?v=beaMh7QO91U

:czary_mary no pewnie .. ale kawałki od Ultrawox-u od Midge Ure bym oddzielił z lekka...

https://www.youtube.com/watch?v=VaTERxV47Mg

A w ogóle to nie była stajnia 4AD? Oni wtedy mieli takich kapelek pod sobą ... znaczy stada jak na tamte lata... ale mogę się mylić. Kumpel mnie z ogólniaka wtedy naprowadził na 4 AD... ale Clan Of Xymox pewnie pamiętasz:

https://www.youtube.com/watch?v=Q6M8iFI8t4s

The Cure też raptem się ze stajni narodziło. Nie mówiąc o wcześniejszym Bauhasie.

Ogólnie uważam, że lata 80-te mimo całego pojebania były wykluwalnią najlepszej muzyki.

w sumie słuchałem wszystkiego co tylko się dało; w radiu i tak nie było za dużo dobrej muzyki ale miałem masę kumpli, z którymi wymienialiśmy się płytami i taśmami;
w środę, żeby zdążyć na "W tonacji trójki" musiałem zwiewać z ostatniej lekcji; jak raz matma z wychowawczynią


Zamiast kołysanki, wesoła pioseneczka pod najbardziej ponurą historię, modne swego czasu na dyskotekach

https://www.youtube.com/watch?v=TYpXcakyrYk

O kurde pojechałeś! Orchestral Manouevres in The Dark... to było dokładnie w czasie, o którym piszę. I miałem takiego kapitana w jednostce, co słuchał naprawdę dobrej muzy. A w Warszawie powstało wtedy takie centrum zgrywania muzyki z CD, które było nowością. Wtedy jeszcze można było zgrywać ją bez konsekwencji... i ja sobie tam u nich ileś płyt zgrałem wtedy na kasety i jak mnie do woja wjebali, to zabrałem je ze sobą. Między innymi płytę Pink Floyd... tą już bez Watersa. "A momentary leaps of reason"? I miałem ją nagraną z dysku CD na jakiejś wypasionej kasecie magnetycznej Ferratum III, czy coś. Jak sobie Pan Kapitan to odtworzył na swoim wypasionym na wtedy w tym czasie sprzęcie. To już do końca służby w tej jednostce na warcie mogłem jarać szlugi. Co nie powinno mieć miejsca na warcie jak masz na plecach kałasza i 30 sztuk ostrej amunicji...

Co ja pier... ta płytka wtedy to była wcześniejsza...

Delicate Sound of Thunder.....

https://www.youtube.com/watch?v=MGI7EqYq-R8

To po niej Pan Kapitan doznał orgazmu...

MAJSTERSZTYK!

W sumie nie poszedłem jeszcze spać, dla mnie absolutnym majstersztykiem Floydów było "Animals".
Kiedyś zabrałem dzieci na wycieczkę do Londynu; głównym punktem nie był żaden tam pałac czy muzeum ale "Battersea Power Station"

https://www.youtube.com/watch?v=qiaF4kuxJco

No. To na dobranoc moja ulubiona kołysanka. Ale jak wykonana i w jakim składzie

https://www.youtube.com/watch?v=MXOx_RFgW6Q