Żadna niemiecka wypożyczalnia nie wypuści za wschodnią granicę aklasy czy vw, bmw, audi (zakładam że chodzi o mercedesa a-klasę), te mogą jeździć tylko w krajach z pierwszej grupy, a PL jest w drugiej. Zasadniczo z samochodów "niemieckich" tylko Opel może jechać do Polski.
Chęć wyjazdu za granicę trzeba zgłosić przy rezerwacji, podając kraje które się chce odwiedzić, na ogół w komentarzach formularza na stronie.
Oddanie auta w Polsce to dopłata na poziomie zwalającym z nóg. Do tego bez pełnego ubezpieczenia nie warto się ruszać, bo wypożyczalnie od czasu do czasu lubią ścigać losowych klientów za drobne ryski, których zabrakło w protokole, a zależnie od wariantu ubezpieczenia wypożyczający płaci pierwsze kilkaset euro naprawy (nawet jeśli faktycznie nikt tego nie naprawia).
Co od firm, to każda coś kombinuje, na ogół akurat dostępny jest mniejszy samochód od rezerwowanego (ale cena ta sama), podział na klasy aut też jest zastanawiający, np Skoda Superb i BMW 2 są w Sixt w tej samej klasie, zamiast Citroena C5 trafić się może żenujący Opel Zafira (ekologiczny, ze spalaniem ok 16l/100km przy 150kmh, gdy C5 spala góra 8 przy tej prędkości).
Przy wynajmowaniu warto sprawdzić cenę przy trochę dłuższym czasie wynajmu niż planowany, np dzień wcześniej wziąć, dzień później oddać, choć nawet godzina wynajmu/oddania może mieć znaczenie), wówczas można "wpaść" w inną taryfę, dostać większy limit kilometrów bezpłatnych (na ogół jest ok 20-25c za km ponad limit).
Kolejna rzecz, to zniżki za kupony rabatowe, googlem można coś znaleźć, np:
https://gutscheine.focus.de/gutscheine/sixtAle czasem taki "Gutschein" wyklucza inne "Sonderpreis". No i zniżka nie obniża ubezpieczenia, a pełne ubezpieczenie to 50-80% stawki dziennej wynajmu.
Ale jest jeszcze jeden problem, otóż w wypożyczalniach często pracują imigranci, a nawet azylanci (bo często znają język angielski, co jest na ogół wymagane w takim miejscu).
Kupienie szrota to znowu konieczność spotkania z jakimś przybyszem. A patrząc na twoje niektóre posty, to pewnie nie będziesz chciała z nimi rozmawiać, a tym bardziej przyczyniać się do zapłacenia im pensji
PS: pojazdy używane w Niemczech, takie w jednym kawałku, bez tony szpachli, co jeszcze potrafią jeździć i mają ważny przegląd, kosztują znacznie więcej niż te w Polsce, sprowadzone od Niemca emeryta co płakał jak sprzedawał i do granicy jeszcze jechał