Jak już ktoś na forum zauważył, w zeszłym tygodniu biliśmy rekord Polski w największej formacji spadochronowej w swobodnym spadaniu. Oznacza to, że 100 starannie wyselekcjonowanych skoczków spadochronowych próbowało zbudować w powietrzu formację, spadająć 170-200km/h, łapiąc się za ręce i nogi, w ściśle określony sposób, kontrolowany przez sędziów z ziemi. Każdy miał wyznaczone miejsce w samolocie i w formacji, wyznaczoną rękę lub nogę, którą miał złapać w odpowiednim momencie i znał wysokość, na której musiał „odlecieć” - zrobić miejsce sobie i innym na bezpieczne otwarcie spadochronu. Zanim jednak do tego doszło, wszyscy musieli zdobyć licencję zawodniczą oraz orzeczenie o stanie zdrowia. Niedopełnienie któregoś z wyżej wymienionych, np. brak licencji u jednego skoczka lub złapanie nie tą ręką, która została oznaczona na schemacie przed skokiem, skutkowałoby nieważnością rekordu.
Spotkaliśmy się w czeskiej miejscowości Klatovy – jest tam lotnisko, na którym stacjonuje flota Skyvanów. Skyvan to świetny do tego typu aktywności samolot – zabiera nawet do 24 skoczków i ma wygodną rampę z tyłu, przez którą dużo osób może wyskoczyć w krótkim czasie. Okazało się, że łatwiej przebazować 120 osób niż 5 samolotów, stąd rekord na obczyźnie.
Przed każdą próbą (było ich przewidzianych 10) 100 skoczków w swoich czerwonych i białych kombinezonach, spadochronach na plecach i kaskach na głowach, musiało przećwiczyć całość na ziemi. Udawane wyjście z samolotów, dokowanie na swoim miejscu, odlatywanie. Bieganie, kładzenie się na trawie, jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz... W pełnym słońcu i temperaturze sięgającej nawet 39 stopni C. Bycie rekordzistą to ciężka praca, ale nikt nie narzekał.
Skoki odbywały się z 4700-5800m, to daje nawet 90 sekund swobodnego spadania. Wiąże się też niestety z ryzykiem choroby wysokościowej, dlatego w samolotach, przez specjalne rurki, podawany był tlen.
Tak wiele osób w przedsięwzięciu, które jest dla nas nowością, wymagało „dotarcia”. W pierwszych 3-4 skokach nawet nie liczyliśmy na sukces. Sprawdzaliśmy jak wychodzi pilotom latanie w ścisłym szyku, jak szybko spada centralna cześć formacji - baza, komu z jakichś względów nie pasuje miejsce w formacji, kto powinien zwolnić, a kto przyspieszyć. Mnóstwo szczegółów technicznych, których nie ma sensu tu opisywać. Potem przyszedł czas na podmiany. Ktoś nie potrafił poradzić sobie na wyznaczonej pozycji, ktoś inny lądował niebezpiecznie, ktoś jeszcze popełnił kilkakrotnie ten sam błąd. Do akcji wkroczył dzielny Alfa Team – grupa doświadczonych skoczków rezerwowych. Po kolejnych roszadach i kolejnych próbach, w dziewiątym skoku udało się ułożyć zaplanowany kształt, polską flagę, i utrzymać przez 4 sekundy. Polska dołączyła do elity, została ósmym krajem na świecie, któremu się to udało!
Ogromna radość i wielka duma, to właśnie czuliśmy i czujemy nadal. Były łzy radości, uściski, wywiady i oczywiście świętowanie wieczorem. To niesamowicie wzbogacające doświadczenie, nie tylko dla skoczka spadochronowego, ale dla człowieka w ogóle. Być częścią wielkiego i niełatwego przedsięwzięcia, widzieć 100 skupionych twarzy, 100 osób dających z siebie wszystko i jeszcze więcej – bezcenne.
Więcej informacji o przebiegu imprezy można znaleźć na oficjalnej stronie: www.rekord2015.pl
Oficjalne filmy rekordowe dopiero się pojawią, ale co nieco już można obejrzeć:
https://www.youtube.com/watch?v=iMZgdDU8yp4
https://www.youtube.com/watch?v=r9Fxad1w338
https://www.youtube.com/watch?v=eOQdoM_IAQE
Rekord Polski Kobiet 34-way
Dzień przed rekordem 100-way zebrałyśmy się w babskim gronie, żeby na rozgrzewkę pobić rekord kobiet. Orygnialny plan zakładał 40 osób, niestety po kilku skokach trzeba było zmniejszyć formację. W szóstej próbie udało się zbudować na niebie gwiazdę z 34 kobiet i tym samym ustanowić nowy Rekord Polski Kobiet.
Pobity został zeszłoroczny rekord 21-way i nieoficjalny rekord 26-way sprzed kilku lat. Sportowa współpraca z kobietami to zupełnie co innego niż życie codzienne. Całość przebiegła w naprawdę fantastycznej atmosferze.
Nie mogę dokopać się do wiarygodnych danych, ale z tego co wiem, to jest to jeden z większych rekordów kobiet na świecie.
Dla dociekliwych, bardzo dobry film z podobnego, ale międzynarodowego przedsięwzięcia https://vimeo.com/114690960
Spotkaliśmy się w czeskiej miejscowości Klatovy – jest tam lotnisko, na którym stacjonuje flota Skyvanów. Skyvan to świetny do tego typu aktywności samolot – zabiera nawet do 24 skoczków i ma wygodną rampę z tyłu, przez którą dużo osób może wyskoczyć w krótkim czasie. Okazało się, że łatwiej przebazować 120 osób niż 5 samolotów, stąd rekord na obczyźnie.
Przed każdą próbą (było ich przewidzianych 10) 100 skoczków w swoich czerwonych i białych kombinezonach, spadochronach na plecach i kaskach na głowach, musiało przećwiczyć całość na ziemi. Udawane wyjście z samolotów, dokowanie na swoim miejscu, odlatywanie. Bieganie, kładzenie się na trawie, jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz... W pełnym słońcu i temperaturze sięgającej nawet 39 stopni C. Bycie rekordzistą to ciężka praca, ale nikt nie narzekał.
Skoki odbywały się z 4700-5800m, to daje nawet 90 sekund swobodnego spadania. Wiąże się też niestety z ryzykiem choroby wysokościowej, dlatego w samolotach, przez specjalne rurki, podawany był tlen.
Tak wiele osób w przedsięwzięciu, które jest dla nas nowością, wymagało „dotarcia”. W pierwszych 3-4 skokach nawet nie liczyliśmy na sukces. Sprawdzaliśmy jak wychodzi pilotom latanie w ścisłym szyku, jak szybko spada centralna cześć formacji - baza, komu z jakichś względów nie pasuje miejsce w formacji, kto powinien zwolnić, a kto przyspieszyć. Mnóstwo szczegółów technicznych, których nie ma sensu tu opisywać. Potem przyszedł czas na podmiany. Ktoś nie potrafił poradzić sobie na wyznaczonej pozycji, ktoś inny lądował niebezpiecznie, ktoś jeszcze popełnił kilkakrotnie ten sam błąd. Do akcji wkroczył dzielny Alfa Team – grupa doświadczonych skoczków rezerwowych. Po kolejnych roszadach i kolejnych próbach, w dziewiątym skoku udało się ułożyć zaplanowany kształt, polską flagę, i utrzymać przez 4 sekundy. Polska dołączyła do elity, została ósmym krajem na świecie, któremu się to udało!
Ogromna radość i wielka duma, to właśnie czuliśmy i czujemy nadal. Były łzy radości, uściski, wywiady i oczywiście świętowanie wieczorem. To niesamowicie wzbogacające doświadczenie, nie tylko dla skoczka spadochronowego, ale dla człowieka w ogóle. Być częścią wielkiego i niełatwego przedsięwzięcia, widzieć 100 skupionych twarzy, 100 osób dających z siebie wszystko i jeszcze więcej – bezcenne.
Więcej informacji o przebiegu imprezy można znaleźć na oficjalnej stronie: www.rekord2015.pl
Oficjalne filmy rekordowe dopiero się pojawią, ale co nieco już można obejrzeć:
https://www.youtube.com/watch?v=iMZgdDU8yp4
https://www.youtube.com/watch?v=r9Fxad1w338
https://www.youtube.com/watch?v=eOQdoM_IAQE
Rekord Polski Kobiet 34-way
Dzień przed rekordem 100-way zebrałyśmy się w babskim gronie, żeby na rozgrzewkę pobić rekord kobiet. Orygnialny plan zakładał 40 osób, niestety po kilku skokach trzeba było zmniejszyć formację. W szóstej próbie udało się zbudować na niebie gwiazdę z 34 kobiet i tym samym ustanowić nowy Rekord Polski Kobiet.
Pobity został zeszłoroczny rekord 21-way i nieoficjalny rekord 26-way sprzed kilku lat. Sportowa współpraca z kobietami to zupełnie co innego niż życie codzienne. Całość przebiegła w naprawdę fantastycznej atmosferze.
Nie mogę dokopać się do wiarygodnych danych, ale z tego co wiem, to jest to jeden z większych rekordów kobiet na świecie.
Dla dociekliwych, bardzo dobry film z podobnego, ale międzynarodowego przedsięwzięcia https://vimeo.com/114690960
--
Skydiving is a high risk activity that may result in loss of job, spouse, sobriety and large amounts of money.