:ikarkoz przy tej nauce, jeśli rzeczywiście chcesz się sam uczyć to mam nadzieję że choć w części rozumiesz zapisy fonetyczne

:irkakoz

Który konkretnie język obcy?

pisał, że rosyjski

:tomcat też się nauczę

Dobra, ale jest pytanie czy w rok da się to w miarę ogarnąć, dłubiąc godzinę dziennie?

Ty się po naszemu najpierw naucz czytać Nie ogarniesz, jeśli nie będziesz miał z kim rozmawiać. Teoria, choćbyś nie wiem ile wykuł, nie zda się na wiele, jeśli nie będziesz miał żadnej praktyki.

:ikarkoz zaprzyjaźnij się z rosyjskojęzycznym, będzie dużo łatwiej
No i przecież trzymam kciuki

:oiko jakoś mi się to nie widzi, żeby mieć ich za przyjaciół

:ircopek Taa! Jak większość najbardziej użytecznych jest nieregularna
:ikarkoz W rok, dłubiąc wytrwale godzinę dziennie ogarniesz język z palcem w dupie. Warunek jednak taki, jak pisano już wcześniej, że trzeba się językiem otoczyć. Oswoić z gadem. Niechaj w tle napieprza radio, telewizja itd. W przypadku ruskiego sprawa jest prostsza, bo materiałów do nauki dużo jest jak psów na wyspach kanaryjskich

I jeszcze jedno. Dobrze jest mieć jakiś plan nauki. Inaczej będziesz siedział w necie i oglądał cycki

:ikarkoz
To Ci powiem tak: uda się te tysiąc słówek ogarnąć w rok, po godzinę dziennie. Ale jest całkiem spore ryzyko, że wyjdziesz w Moskwie na ulicę i nikt Cię nie zrozumie
A wtedy zaprzyjaźnisz się z jakimś Rosjaninem, który Cie wyprowadził na drugi koniec miasta, bo nie zrozumiał, co do niego mówiłeś, i w dwa tygodnie, góra miesiąc, będziesz się dogadywał jak ta lala

A co mi szkodzi, spróbuję, za zmarnowany czas i tak tego pewnie nie uznam, bo zawsze coś się załapie

:ikarkoz Dokładnie Nie słuchaj lokalnego, forumowego jełczu

:ikarkoz: pisownia, znaczenie, mowa.

:ikarkoz żaden czas nie jest zmarowany, jeśli się człowiek czegos uczy
I słuchaj, dużo słuchaj, choćby to była Ałła Pugaczowa, czy Masza i nied'wied' Choć Wysocki i Okudżawa zdecydowanie milsi uchu
W języku rosyjskim, który ma ruchomy akcent, ważny jest rytm, muzyka zdania. Jak załapiesz, bedziesz miał wielkiego bonusa

zialena82 po pięciu latach w szkole średniej nadal pamiętam wierszyk "Ein und Zwei, Polizei "
Matko, jaka ta nauczycielka była... zołza. Niech będzie "zołza".

Dzięki za wszystkie rady, jak się uda, to za rok o tej porze post po rosyjsku
Zapisane w kalendarzu

Ja pol roku temu mialem problem, jak menadzer mowil wiecej niz dwa zdania w jezyku angielskim. Zanim pierwsze zdanie sobie przetlumaczylem i zrozumialem, to on juz wyjasnil, co trzeba zrobic w danym dniu. Czyli nic nie wiedzialem. Po tych 6 miesiacach przebywania i pracowania z anglikami, coraz mniej mam problemow z dogadywaniem sie, zwazywsZy, ze na początku, to balem sie cokolwiek powiedziec.

Pamiętam, jak kiedyś chciałem opowiedzieć rosyjski kawał Finowi. Fin znał tylko niemiecki.
W połowie kawału zorientowałem się, że jest on oparty na nieprzetłumaczalnej na niemiecki grze słów... Ale wtopa

Jako antytalencie językowe dużo tu nie dodam do dobrych rad, które padły. Otaczanie się językiem, systematyczność.... To, co proponuję, to nauka kontekstowa. Nie wkuwaj słówek - czytaj teksty. W podręcznikach są krótkie teksty z zaznaczonymi akcentami, na odpowiednim poziomie trudności. Czytaj je na głos. Możesz nagrywać i puszczać np. w samochodzie czy w autobusie. Możesz też słuchać wiadomości. Schowaj poglądy do kieszeni i włącz jakiś rosyjskojęzyczny kanał informacyjny. Lektorzy telewizyjni zawsze mówią bardzo wyraźnie. Do tego przekaz jest adresowany do raczej prostego widza, poparty obrazkami, zatem masz jeszcze kontekst i percepcję wielozmysłową. Możesz też oglądać wycinki z wiadomości na Youtube.

Powodzenia!

:ikarkoz Od dwóch lat codziennie rozmawiam z Rosjanami. Uczyłem się tego języka w szkole. Czy go znam? Nie. To bardzo złożony język. Np. jak poleziesz na ruską imprezkę i będą tam dziewczyny, nie mów "zdarov", bo wyjdziesz na buca. W tym przypadku "Priviet". A "zdarov", jak witasz się z facetami. To tylko jeden przykład, a są tego setki