Wiecie co mnie wkurza przy obecnej muzyce tego typu? Darcie ryja.
Ta cała moda na growling i tym podobne wygibasy. Swojego czasu kapele metalowe miały na prawdę świetnych wokali. A teraz to chwilami, nie jestem w stanie zrozumieć co ci panowie śpiewają. A raczej drą mordy....
Weźmy Bruce'a Dickinsona, Udo Dirkschneider'a, Rob'a Halford'a, Nawet Tom Araya, ze Slayera śpiewał czysto i wyraźnie, a napierdzielali tak, że nadal większość tych popcornowych niby kapel metalowych powinno im buty czyścić. Co to za idiotyczna moda na ten bełkot zbliżony dźwiękiem do rzucania pawia po trzydniowym pochlaniu?? Lub wycia jak pies, któremu nadepnięto na jaja??
Czy to na prawdę ma być wyznacznik tak fajnej muzyki, jaką jest metal?
Co na to King Diamond?
No ludzie....
Ostatnio edytowany:
2015-06-21 16:30:38
--
Nie zezwalam na korzystanie z moich wrzutów na Demotywatorach!