Przed chwilą żonie oznajmiono, że ją wypisują. Bo tak. Przez tydzień zrobili ze dwa badania i starczy.
Pan ordynator zarządził, że w sumie nie ma potrzeby, pakować mandżur i nara. Na zasadzie "Co, miała mieć pani jeszcze rezonans? A na chuj rezonans, co nie?"
Na szczęście inni lekarze go w temacie rezonansu nie poparli i jednak zrobią. Ma sobie przyjechać w poniedziałek, to ją przebadają.
Opowiadała kiedyś jedna laska, która u niego chodziła prywatnie do gabinetu, że dostała od niego skierowanie i do szpitala przyjęli ją od razu, choć normalni pacjęci zostali odesłani z braku łóżek. Teraz miałem okazję zobaczyć jak to działa w praktyce.
Banda sk*rwysynów.
Pan ordynator zarządził, że w sumie nie ma potrzeby, pakować mandżur i nara. Na zasadzie "Co, miała mieć pani jeszcze rezonans? A na chuj rezonans, co nie?"
Na szczęście inni lekarze go w temacie rezonansu nie poparli i jednak zrobią. Ma sobie przyjechać w poniedziałek, to ją przebadają.
Opowiadała kiedyś jedna laska, która u niego chodziła prywatnie do gabinetu, że dostała od niego skierowanie i do szpitala przyjęli ją od razu, choć normalni pacjęci zostali odesłani z braku łóżek. Teraz miałem okazję zobaczyć jak to działa w praktyce.
Banda sk*rwysynów.
--