Ponieważ jestem zdania że jeden człowiek wie niewiele, natomiast wszyscy ludzie wiedzą sporo, chciałbym zadać Wam pytanie o Wasze doświadczenia z medycyną niekonwencjonalną. Na szczęście nie mam jakichkolwiek większych problemów ze zdrowiem, ale lat przybywa, więc dobrze gromadzić jakąś (choćby niepewną i do sprawdzenia) wiedzę. Zapewne z upływem lat problemy się pojawią i wtedy warto będzie sięgnąć do niej. Ostatnio nieco zainteresowałem się tematem i z kilku potwierdzonych (faktami) źródeł dowiedziałem się o zbawiennym wręcz działaniu na trudne do zagojenia rany zgniecionego siemienia lnianego i oleju kokosowego.
O działaniu (zapewne oleju lnianego) pogniecionego w moździerzu siemienia lnianego dowiedziałem się od osoby, która wyleczyła nim swoje dziecko z inspiracji pewnej pani ordynator, która mimo stosowania różnorakich leków (również najnowszych zagranicznych), konsyliów lekarskich nie mogła tej rany dziecku wyleczyć. Wreszcie po wielu nieudanych próbach poradziła znajomemu (po cichu; na ucho) by zastosował taki właśnie środek. Niestety nie mogła tego zrobić oficjalnie z wiadomych względów. Dziecku po kilku okładach jątrząca się rana zagoiła się. Teraz jest już dorosłe, znam je osobiście.
Co ciekawe inni z kolei znajomi potwierdzają podobny wpływ oleju kokosowego. Jeden z nich smaruje nim swoje dzieci, gdy mają jakieś podrażnienia skóry i mówił że szybko znikają. Nieco mnie to zaintrygowało i poczytałem w necie o jego właściwościach a te są wszelakie. Mleczko kokosowe stosowano (podobno nadal się stosuje) jako kroplówkę w czasie 2 Wojny Światowej. Olej kokosowy można stosować jako krem do opalania, kosmetyczny i do smarowania kanapek. Ciekawe. Ponieważ jestem sceptykiem chciałbym dowiedzieć się o Waszych doświadczeniach.
Zainteresowałem się nieco tematem, poszukałem w internetach i całkiem ciekawych rzeczy się można dowiedzieć. Macie tego typu podobne doświadczenia z medycyną niekonwencjonalną?
O działaniu (zapewne oleju lnianego) pogniecionego w moździerzu siemienia lnianego dowiedziałem się od osoby, która wyleczyła nim swoje dziecko z inspiracji pewnej pani ordynator, która mimo stosowania różnorakich leków (również najnowszych zagranicznych), konsyliów lekarskich nie mogła tej rany dziecku wyleczyć. Wreszcie po wielu nieudanych próbach poradziła znajomemu (po cichu; na ucho) by zastosował taki właśnie środek. Niestety nie mogła tego zrobić oficjalnie z wiadomych względów. Dziecku po kilku okładach jątrząca się rana zagoiła się. Teraz jest już dorosłe, znam je osobiście.
Co ciekawe inni z kolei znajomi potwierdzają podobny wpływ oleju kokosowego. Jeden z nich smaruje nim swoje dzieci, gdy mają jakieś podrażnienia skóry i mówił że szybko znikają. Nieco mnie to zaintrygowało i poczytałem w necie o jego właściwościach a te są wszelakie. Mleczko kokosowe stosowano (podobno nadal się stosuje) jako kroplówkę w czasie 2 Wojny Światowej. Olej kokosowy można stosować jako krem do opalania, kosmetyczny i do smarowania kanapek. Ciekawe. Ponieważ jestem sceptykiem chciałbym dowiedzieć się o Waszych doświadczeniach.
Zainteresowałem się nieco tematem, poszukałem w internetach i całkiem ciekawych rzeczy się można dowiedzieć. Macie tego typu podobne doświadczenia z medycyną niekonwencjonalną?
--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.