Stalowy, ja się zgodzę, że codzienne pochlaj-party jest niefajne, zwłaszcza, gdy się sympatyzuje ze swoją wątrobą. Grzane piwo z imbirem, cynamonem, kardamonem i buk wie ,czym jeszcze wysuszyło mi nos i gardło, śluzówki tak przyjemnie, że potrafię oddychać z zamkniętą buzią, przez co wyglądam inteligentniej, nie jak Janko Muzykant
Wczoraj w mojej intencji piło kilka dobrych dusz. Chwała im za to