No tak przyszłość zawodu - ścisła specjalizacja, jak to mawiał jeden z najlepszych wykładowców, z którym miałem do czynienia.
No ale chodzi o to, że według większości doktryny, według Sądu Okręgowego, który rozpatrywał niemal identyczną sprawę jak egzaminacyjny kazus, według mnie i innych studentów, którzy też się z tym zmagali, to taka butelka nie jest. No ale wg. egzaminacyjnych standardów okazało się, że tkwi w niej jakieś niebezpieczeństwo...
PS: Wiecie jakie dzisiaj święto?