Fajki. Błoto szpachelką zdrapywać, bo suche było, spadło na mokre, poprzyklejało się... Ostatnio tak sprzątałam po panach, co remontują mieszkanie niedaleko. Jak jeden wszedł, kichnął, to się taka chmurka pyłu uniosła i elegancko opadła.Na mokre. A potem nie chciało zejść, rozmaziało się mopem po kafelkach i było kolorowo. Z tydzień jeszcze było widać! Ja wiem, że ona po pracy, zmęczona, tak tylko narzekam.
--
Skiosku&Pokiosku