Wylądowało się. Niedaleko Ammanu. Zabrało autko, zrobiło zakupy na dalszą drogę i pojechało zainstalować w hotelu, w Madabie, niedaleko od lotniska.
o, instrukcja obsługi hotelu, fajnie
to se poczytaliśmy
Prysznic po 12 godzinach lotu też wyszedł taki sobie - jest odkręcony na full.
Po próbach snu rano mamy ruszać w dalszą drogę.
Czytałem, że przepisy ruchu drogowego w Jordani to opcja, zalecenie, a nie prawo, i że np. używanie kierunkowskazu uchodzi za faux pas, podobnie jak zatrzymywanie się na stopie.
Widok z okna zupełnie to potwierdzał.
https://www.youtube.com/watch?v=rgCib_6HGos
Trochę pojeździliśmy po Jordanii, żyjemy
Koło drogi można spotkać wiele ciekawostek - np. osade Beduinów ...
...i ich wielbłądy
Beduini namiot potrafią postawić ze wszystkiego i wszędzie
Zresztą nie tylko oni potrafią postawić swoje budowle wszędzie. Strażacy także.
Straż pożarna na półpustyni w środku nigdzie
We każdej wiosce zawsze jest taki budynek. Nie napiszę jego nazwy, Misiek jej nie cierpi. W każdym bądź razie budynki te przypomiją latarnie morskie, ale w nocy świecą na zielono
Na samej drodze można doznać ekscytujących wrażeń.
Np. jak z prawej wyprzedza ciężarówka z kamieniami. Te kamyki to tak jakby niezbyt przymocowane do tej naczepy...
... a kawałek dalej - za zakrętem, po lewej - pasą się owieczki
W takich chwilach człowiek myśli o alternatywnych środkach transportu.
W końcu mam Międzynarodowe Prawo Jazdy Na Osła zrobione w Izraelu...
Mimo, że to dobre pojazdy z napędem 4WD, to nie miałem sumienia położyć swojej wielkiej ass na małego, chudego ass
Jest co prawda jeszcze coś takiego, ale to już dosłownie wyższa szkoła jazdy
Można spotkać ciapągi, jak ten...
Ale ten to akurat pancerny pociąg Imperium Osmańskiego
Kawałek dalej wyjaśniło się dlaczego ciągle tu stoi
Próbowałem nawet pomóc... ale dałem sobie spokój
Miłośnicy podróży naprawdę ekstremalnych też znajdą coś dla siebie
Cóż, nam pozostała nasza dzielna kropka - tak nazywamy takie małe, ale dziarskie autka
o, instrukcja obsługi hotelu, fajnie
to se poczytaliśmy
Prysznic po 12 godzinach lotu też wyszedł taki sobie - jest odkręcony na full.
Po próbach snu rano mamy ruszać w dalszą drogę.
Czytałem, że przepisy ruchu drogowego w Jordani to opcja, zalecenie, a nie prawo, i że np. używanie kierunkowskazu uchodzi za faux pas, podobnie jak zatrzymywanie się na stopie.
Widok z okna zupełnie to potwierdzał.
https://www.youtube.com/watch?v=rgCib_6HGos
Trochę pojeździliśmy po Jordanii, żyjemy
Koło drogi można spotkać wiele ciekawostek - np. osade Beduinów ...
...i ich wielbłądy
Beduini namiot potrafią postawić ze wszystkiego i wszędzie
Zresztą nie tylko oni potrafią postawić swoje budowle wszędzie. Strażacy także.
Straż pożarna na półpustyni w środku nigdzie
We każdej wiosce zawsze jest taki budynek. Nie napiszę jego nazwy, Misiek jej nie cierpi. W każdym bądź razie budynki te przypomiją latarnie morskie, ale w nocy świecą na zielono
Na samej drodze można doznać ekscytujących wrażeń.
Np. jak z prawej wyprzedza ciężarówka z kamieniami. Te kamyki to tak jakby niezbyt przymocowane do tej naczepy...
... a kawałek dalej - za zakrętem, po lewej - pasą się owieczki
W takich chwilach człowiek myśli o alternatywnych środkach transportu.
W końcu mam Międzynarodowe Prawo Jazdy Na Osła zrobione w Izraelu...
Mimo, że to dobre pojazdy z napędem 4WD, to nie miałem sumienia położyć swojej wielkiej ass na małego, chudego ass
Jest co prawda jeszcze coś takiego, ale to już dosłownie wyższa szkoła jazdy
Można spotkać ciapągi, jak ten...
Ale ten to akurat pancerny pociąg Imperium Osmańskiego
Kawałek dalej wyjaśniło się dlaczego ciągle tu stoi
Próbowałem nawet pomóc... ale dałem sobie spokój
Miłośnicy podróży naprawdę ekstremalnych też znajdą coś dla siebie
Cóż, nam pozostała nasza dzielna kropka - tak nazywamy takie małe, ale dziarskie autka
--
Booo :)