ja to mam jakiegoś spricka. O konserwacji to on nawet nei słyszał, a mam go juz ze 20 lat
jedyne co przez te lata trzeba było zrobić, to:
- wymienić jakies łozysko między pedałami
- wymienić tylne koło bo sie mocno zósemkowało (po wizycie w serwisie z powodu łozyska, gdzie korzystając z okazji kaząłem naprostować lekkie skrzywienie. Nie chciało mi się przy szprychach dłubać samemu
),
- siodełko, bo było do dupy,
- dokupić dzwonek.
zastanawiam się nad wymiana oświetlenia na jakies ledowe i dokupieniem lusterka.
Ponoć teraz takich rowerów juz nie robią