A zdarzyło wam się kiedyś z czystej ciekawości, sentymentu lub złorzeczenia wygooglować po latach swoją/swojego eks? Bo u mnie jedna w Stanach, ale Wujek Sam nieco splątany i ogółem milczy. Druga w kraju, jedno tylko zdjęcie z tłustym gachem o niejasnym przekazie: matka/matka chrzestna.
--
nastąpił krytyczny wyjątek w module e#68946 - sygnatura użytkownika "fryglas" nie może być uwidoczniona.