A w czym problem?
Kolejny raz wychodzi że jesteśmy inni.
Opakowania po jogurtach, serku ziarnistym, margarynie do pieczywa, puszki, kartony po sokach, butelki plastikowe po napojach itp. itd. normalnie się u nas płucze, albo myje z naczyniami, suszy i do specjalnego, dużego pojemnika stojącego w kuchni wrzuca. Ulotki, gazety i inne takie też.
Jak się pojemnik wypełni, to na dół, segregacja do odpowiednich worków, wywóz co dwa tygodnie (do lipca - raz w miesiącu) i już.
Zero smrodów, kłopot żaden.
I nie wiem jak to jest gdzie indziej, ale u nas na prowincji zbierają je specjalne samochody. Nikt nic nie miesza.
Te opakowania, których umycie jest kłopotliwe idą do odpadów mieszanych. Tubki po paście do zębów, butelki po oleju, butelki po balsamach, takie tam.
Opakowania łączone (np. blister plastikowy + kartonowa wkładka) rozdzielam na pojedyncze składniki i osobno w pojemnik.
I tak od lat.
Żaden problem. Żaden.
W firmie obowiązuje segregacja na tej samej zasadzie.
I owszem, trzeba było ludziom tłumaczyć co i jak, chociaż niby też segregują w domach.
Jak jeden geniusz z drugim wyrzucali puszki po rybach bez opłukania, postało to sobie kilka dni w worku na stojaku, w ciepełku i zaczęło im pod nosem cuchnąć, to też ludzie psioczyli.
Ręce mi opadły, zrobiłem "pogadankę" wszystkim zmianom - co gdzie, jak, dlaczego. Okazało się, że dla jednych są to sprawy oczywiste, dla niektórych nowość. Zaczęli płukać, i nagle się okazało, że jednak nie cuchnie. Normalnie szok. Kto by się spodziewał.
Jeden facet mi powiedział, że on nie będzie płukał, bo nie. Nikt go nie zmusi. Bo powymyślali sobie tę jakąś segregację żeby ludzi na kasę naciąć. On w domu nie płucze, i w pracy też nie będzie.
Awantura lekka się z tego zrobiła.
Pytam: dlaczego, konkretnie, argument jakiś proszę. Bo woda też kosztuje, on nie będzie wody zużywał.
OK. W firmie obowiązuje taka gospodarka odpadami a nie inna. Płacisz za tę wodę? No nie, ale... No to jak nie płacisz, to nic ci do tego. Nie chcesz tego robić w domu - twoja broszka, lubisz jak ci cuchnie, to sobie nie płucz. Ale tutaj będziesz robił tak, jak sobie tego życzy pracodawca. Masz przestrzegać BHP i obowiązujących procedur. Czy to dotyczy czynności stanowiskowych, czy gospodarki odpadami - obojętne. Nie odpowiada ci to - zmień pracę. Nie chcesz zmieniać, a uprzesz się pracować tak jak tobie pasuje i nie wykonywać poleceń - ja wyciągnę konsekwencje dyscyplinarne. Zgodnie z regulaminem pracy. Koniec pieśni. Ende.
--
Zakon Małych Kwiatuszków Bezustannej Irytacji