:pakalk BUK jeden wie co nas może spotkać ;>
więc.. jeśli chodzi o samoobronę to przede wszystkim myśleć
po drugie:
- kastet (małe, poręczne, zęby lecą jak tiktaki
) żeby nie było, że zakazany... to są tłuczki do mięsa w kształcie kastetu ;>
- taekwondo - skutecznie "blokuje" zapędy napastnika - kopniak w splot, ewentualnie w ryja, skuteczny "po kostkach" i "w nery" - niestety kopniak w kolano/ piszczel/ kostkę może skończyć się dla kogoś trwałym kalectwem, zbyt mocny kopniak w splot albo w szyję w razie "omsknięcia", czy w łeb - nawet śmiercią
- sztanga i hantle (podnoszone regularnie świetnie trenują prawy i lewy prosty
)
co do pałek teleskopowych, tonf, paralizatorów - daruj sobie, bo jeszcze tym wpier*ol dostaniesz jak nie potrafisz się tym posługiwać - a w sytuacjach "oko w oko" wcale już to tak wesoło nie wygląda, trzeba wiedzieć jak napier*alać, żeby granic obrony koniecznej nie przekroczyć
broń - patrz wyżej... poza tym pozwolenie nie jest takie łatwe
porządna kosa - jak wyżej
z takich wszystkich dupereli jakie gdzieś tam są dostępne do szeroko pojętej samoobrony, to najbezpieczniejszy ze wszystkiego jest chyba żel paraliżujący/pieprzowy - odporny na działanie wiatru i dodatkowo barwi ryja napastnika (niebieski albo czerwony proponuję
), nadaje się na ludzi i na zwierzęta