Tradycyjnie, jak co roku, brudasy mają swoje święto
Nie to żebym coś do nich miał, ale ja po prostu szczerze nie lubię takiego typu ludzi.
Poniżej opis jakiegoś podróżnego.
"Witajcie
Muszę się z Wami tym podzielić bo mnie ch*j jasny strzelił. Wracałem z moją dziewczyną z urlopu wypoczynkowego z Zakopanego do Szczecina. Podróż zaczęła się dnia 29.07.14r o godzinie 8:00 obładowany torbą, plecakiem, walizką i torbą z pamiątkami które były w ch*j ciężkie i nie wygodne, skąd wyjechałem busem do Krakowa na przesiadkę na pociąg TLK PKP Intercity, na miejscu byłem około 11. Pierwszym plaskaczem w ryj jest to że był tylko jedyny pociąg do Szczecina o godzinie 17:00 więc trzeba było czekać kilka godzin na dworcu i męczyć się z tymi ludźmi na dworcu i w tym upale. Ale to jeszcze było ok. Doczekaliśmy się tej 17:00 i przyjechał nasz pociąg. Wsiedliśmy do naszego zarezerwowanego wagonu i usiedliśmy na nasze przydzielone miejsca. W przedziale capiło starym dywanem wyjętym ze śmieci i było cholernie duszno. Bilety zarezerwowałem miesiąc wcześniej i otrzymaliśmy 15% zniżki. Nie świadomym tego że pociąg jedzie przez Kostrzyn i nie wiedziałem że brudasy będą jechać na ten festiwal. Ludzi co raz więcej przybywało z każdym zatrzymaniem pociągu na stacji. W końcu tyle się ich naj***ło że k***y zaczynali stać i leżeć na korytarzach w wagonach gdzie nie można było przejść a ni dostać się do toalety. Ludzie normalni wsiadający do pociągu mieli swoje zarezerwowane miejsca, były to normalne rodziny z walizami z dzieciakami tak jak ja. Oczywiście ch*je nie chcieli ustępować miejsc. Konduktora nie było lub wychodził tylko na peron po to by dać motorniczemu pozwolenie że może jechać dalej. Jedynie co konduktor powiedział do mnie to takie słowa "Ludzie jadący do Auschwitz mieli więcej miejsca w wagonach." Siedziałem przy oknie i miałem otwarte okno na oścież, nagle zauważyłem smugi na oknie których było co raz więcej, w porę zareagowałem i zamknąłem okno i w ciągu paru sekund poleciał taki spluw że zrobiło mi się nie dobrze. Później zaczęli szczać przez okna srać i wszystko to leciało na sąsiednie przedziały. Najgorsze jest w tym że z ch*jami jechały starsze osoby które musiały wytrzymać do Kostrzyna nie załatwiając się i wysłuchiwania ciągłego darcia mordy i oglądania nie ludzkiego zachowania. Oczywiście pociąg był opóźniony o 2 godziny ponieważ te k***y robili wszystko aby pociąg nie wyruszył ze stacji. Po tym jak wysiadło bydło w Kostrzynie konduktor przeszedł po korytarzu jak by nic się nie stało. Najlepsze jest w tym że ten pociąg jechał dalej do Świnoujścia. Ludzie wsiadający do pociągu nie zdawali sobie sprawy z tego że pociąg to jeden wielki jeżdżący syf po torach.
Wyj***ne mam na opinie tych co jeżdżą na te gówno którzy taplają i srają pod siebie.
ch*j wam w dupę.
Dorzucam parę fotek"
Źródło
https://www.sadistic.pl/brudstok-czyli-powrot-z-wakacji-z-brudasami-vt308164.htm
Nie to żebym coś do nich miał, ale ja po prostu szczerze nie lubię takiego typu ludzi.
Poniżej opis jakiegoś podróżnego.
"Witajcie
Muszę się z Wami tym podzielić bo mnie ch*j jasny strzelił. Wracałem z moją dziewczyną z urlopu wypoczynkowego z Zakopanego do Szczecina. Podróż zaczęła się dnia 29.07.14r o godzinie 8:00 obładowany torbą, plecakiem, walizką i torbą z pamiątkami które były w ch*j ciężkie i nie wygodne, skąd wyjechałem busem do Krakowa na przesiadkę na pociąg TLK PKP Intercity, na miejscu byłem około 11. Pierwszym plaskaczem w ryj jest to że był tylko jedyny pociąg do Szczecina o godzinie 17:00 więc trzeba było czekać kilka godzin na dworcu i męczyć się z tymi ludźmi na dworcu i w tym upale. Ale to jeszcze było ok. Doczekaliśmy się tej 17:00 i przyjechał nasz pociąg. Wsiedliśmy do naszego zarezerwowanego wagonu i usiedliśmy na nasze przydzielone miejsca. W przedziale capiło starym dywanem wyjętym ze śmieci i było cholernie duszno. Bilety zarezerwowałem miesiąc wcześniej i otrzymaliśmy 15% zniżki. Nie świadomym tego że pociąg jedzie przez Kostrzyn i nie wiedziałem że brudasy będą jechać na ten festiwal. Ludzi co raz więcej przybywało z każdym zatrzymaniem pociągu na stacji. W końcu tyle się ich naj***ło że k***y zaczynali stać i leżeć na korytarzach w wagonach gdzie nie można było przejść a ni dostać się do toalety. Ludzie normalni wsiadający do pociągu mieli swoje zarezerwowane miejsca, były to normalne rodziny z walizami z dzieciakami tak jak ja. Oczywiście ch*je nie chcieli ustępować miejsc. Konduktora nie było lub wychodził tylko na peron po to by dać motorniczemu pozwolenie że może jechać dalej. Jedynie co konduktor powiedział do mnie to takie słowa "Ludzie jadący do Auschwitz mieli więcej miejsca w wagonach." Siedziałem przy oknie i miałem otwarte okno na oścież, nagle zauważyłem smugi na oknie których było co raz więcej, w porę zareagowałem i zamknąłem okno i w ciągu paru sekund poleciał taki spluw że zrobiło mi się nie dobrze. Później zaczęli szczać przez okna srać i wszystko to leciało na sąsiednie przedziały. Najgorsze jest w tym że z ch*jami jechały starsze osoby które musiały wytrzymać do Kostrzyna nie załatwiając się i wysłuchiwania ciągłego darcia mordy i oglądania nie ludzkiego zachowania. Oczywiście pociąg był opóźniony o 2 godziny ponieważ te k***y robili wszystko aby pociąg nie wyruszył ze stacji. Po tym jak wysiadło bydło w Kostrzynie konduktor przeszedł po korytarzu jak by nic się nie stało. Najlepsze jest w tym że ten pociąg jechał dalej do Świnoujścia. Ludzie wsiadający do pociągu nie zdawali sobie sprawy z tego że pociąg to jeden wielki jeżdżący syf po torach.
Wyj***ne mam na opinie tych co jeżdżą na te gówno którzy taplają i srają pod siebie.
ch*j wam w dupę.
Dorzucam parę fotek"
Źródło
https://www.sadistic.pl/brudstok-czyli-powrot-z-wakacji-z-brudasami-vt308164.htm
--
Pytania z rżycia wzięte.