Bluesmanów szanuję,wielkim fanem gatunku nie jestem. De gustibus. W każdym razie Gary Moore,Stevie Ray Vaughan i teraz Winter, nielichy koncert gdzieś się właśnie zaczyna..
Z mojej półki muzycznej też już się zaczęło sypać, Conny Schnitzler był pierwszy,a reszta el-klasyków to są roczniki powiedzmy okołowojenne, lada chwila się zacznie..
No nic. Skoro pies sugeruje, to wypadałoby by. Co nie?
Zawsze mi się takie granie kojarzyło tak właśnie. Wielkie tiry, małe stacje benzynowe, tanie dziwki i US 66 gdzieś za horyzont. Ameryka
https://www.youtube.com/watch?v=VqXYuWOoBl4
A teraz został gif z kulającym się krzaczkiem. Też amerykański.