na niedzielny obiad. Proszę mi tu tylko bez jakichś ekskluzywnych dewolajów z parmezanem i szafranem. Tylko proste nieekskluzywne dania. U mnie rosół z kluskami a na drugie pyzy z skwarkami i cebulką (niestety pyzy kupne); ale i tak były dobre.

LODY

ekskluzywne szaszłyki z grilla z pieczonymi ziemniaczkami, kalafiorem gotowanym podanym z jajkami na twardo, pomidorami, serem żółtym i dresingiem ziołowo-jogurtowym. do tego zimne browce

chłodnik

Ziemniaki, mięso i surówka
I kompot!

Młode ziemniaki z koperkiem i młoda kapustka, a na desero-kolację koktajl truskawkowy

A w piekarniku zaraz wyląduje ciasto z rabarbarem, będzie jutro śniadanko do pracy

Kurczak, ryz, gotowane warzywa. Diete smyki, bica się robi, to się je zdrowo.

:hultajka
W dzieciństwie młode ziemniaki z koperkiem jadałem z zsiadłym mlekiem. Teraz próbowałem "nastawić" kilkukrotnie mleko na zsiadłe i jakoś nie chce wychodzić. Tak to wszystko wypasteryzowane, że prędzej zgorzknieje niż się zsiądzie. Nie wiem czy czasami jakiegoś kefiru nie dodać.

Ryż na diecie? Może jeszcze biały i rozgotowany?

U mnie obiadu jeszcze niet

Szczaw i mirabelki

:szamano
Wyrośnie (tfu wyrosło) z Ciebie zdrowe pokolenie.

Zupa, drugie i deser. A co? Stać.

Na niedzielny obiad przygotowania do późniejszej imprezy (na razie zaczątki, oczywiście sea food będzie rządziło, ale chyba nad tym nie mam żadnej kontroli )



Część żarcia przygotowana "offline", a część zostawiona na BBQ ( które ma niestety nikłe szanse powodzenia, raz słońce świeci, raz pada deszcz ).

Zjadłam już obiad - kluski śląskie z piersią z kurczaka w sosie śmietanowym, posypane koperkiem, do tego kilka sztuk podsmażonych na rumiano pieczarek, surówka z młodej kapustki z marchewką, szczypiorkiem, koperkiem, rzodkiewką z takim sosikiem jogurtowo-czosnkowo-chillowo-pieprzowo-solowym
Bez zupy, a teraz piję kawę i jem ciasto chałwowo-orzechowo-czekoladowe.
Trochę to wszystko kaloryczne, ale na kolację już nic nie jem.

:salival
Ładnie wygląda.
Życzę by pogoda jednak dopisała.

:tynf
Musisz kupić mleko u gospodarza i z takiego zrobić zsiadłe albo kupić zsiadłe mleko w sklepie.
Z pasteryzowanego nie zrobisz.

Ogórkowa, kurzy cycek na parze, młode ziemniaczki z koperkiem i marchewka duszona.
Na deser truskawki, może jakieś lody też się znajdą.

:tytezterefere świetne źródło węglowodanów około treningowo, dla sportowców jest to jedno z najlepszych i ratuje wielu w zapełnieniu zapotrzebowania kalorycznego, co czasem takie łatwe w przypadku zbilansowanej diety nie jest, sam muszę rozbijać obiad, bo nie jestem w stanie zjeść tyle ile muszę, aby nie dopuścić do katabolizmu mięśni.
Oczywiście nie powinien być on jedynym źródłem węglowodanów, ryż brązowy, basmati, kasze, ziemniaki... Unikać to bym radził makaronów i produktów pszennych, przetworzone "śmieciowe" kalorie.

Ponadto jest to źródło niezwykle neutralne i nie powoduje problemów trawiennych.

A jeśli chodzi Ci o wpływ ryżu białego na tycie, to ma on taki wpływ... U leżących całymi dniami bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej.

Idziemy do knajpy Jest niedziela, przecież nie będę gotować
A jakby ktoś kiedyś w Łodzi chciał zjeść coś interesującego to z całego serca polecam knajpę Lavash z kuchnią ormiańską, na Piotrkowskiej 69 [w podwórzu]. Nasze niedawne odkrycie - rewelka: ceny rozsądne, a przepysznie i inaczej

:zerk, chodziło mi raczej o to, że biały ryż, na dodatek podawany "po polsku", czyli rozgotowany do miękkości, ma wysoki indeks glikemiczny, co jest niezdrowe. Tak samo, jak gotowane ziemniaki, białe makarony itp.

:tytezterefere, ano na diecie. Basmati 100g do posiłku.
Spróbuj ćwiczyć bez jakichkolwiek węglowodanów, to po tygodniu będziesz leżeć. Przynajmniej tak ze mną było jak zaczynałem i jeszcze się do dietetyka nie udałem.

Taką mam dietkę rozpisaną, tak stosuję. Udało mi się już zrzucić 15 kg, więc działa, a jak działa, to naprawdę trudno mi z zasadnością dyskutować.

I staram się nie rozgotować, dziękuję za troskę.

:empatyczna
Chyba tak będę musiał zrobić.

Ryż skojarzył mi się z Chińczykami, ci natomiast z pewnym artykułem w gazecie, który czytałem chyba rok temu. Otóż Chińczycy mieszkający w Polsce byli zdziwieni, że nie można u nas kupić młodych pędów paproci. U nich to normalny składnik pożywienia. Ktoś, kiedyś miał okazję próbować?

gdzie te czasy gdy u babci się zsiadłe nożem kroiło.... ehhhh

Białe kiełbaski z grilla+buła. A na deser L&M light

:tytezterefere
Ryż ma wysoki wskaźnik glikemiczny, lecz w dolnej granicy tego pojęcia, przy łączeniu go z chudym mięsem (np. popularny kurczak), zielonymi warzywami (brokuły, szparagi) i dobrymi tłuszczami roślinnymi skutecznie stabilizujesz poziom glukozy.

:andziai
Wszystko schodzi na psy...ehhh. Nawet JM.

A swoją drogą gdy wspomnę zsiadłe mleko u babci... ehhh

Z kazdego mleka da sie zrobic zsiadle. Wystarczy zaszczepic lyzeczka jogurtu, kefiru, albo resztka zsiadlego

Naleśniki meksykańskie poprzedzone sałatka. Głównym składnikiem sałatki był boczek i parmezan

:tomcat_tc


Spróbuj litewskiego Dziugas'a, jest połowę tańszy od Parmezanu, czy Grana padano a smakiem nie ustępuje. Moim zdaniem nawet lepszy. Ciekawe dlaczego nikt w Polsce (nie spotkałem jeszcze) nie produkuje twardych serów tego typu? Błąd.

Boczek - rozumiem.

Jest produkowany, choćby Carski z Hajnówki