Kosiłem wczoraj ogródek bo zarósł niemiłosiernie. Trawa ponad pół metra. Walczyłem spalinówką może z 3 godziny. Bhp zachowane:
Spodnie, buty i okulary przeciwsłoneczne.


Dziś przechodziłem obok działki gdzie chyba :GadH kosił swój trawnik. Trawa miała może z 5 cm długości. były takie placki po 10 cm, a on je kosił:
-Ogrodniczki, gumowce, maska z przyłbicą, przyciemniana, słuchawki tłumiące hałas. Stać?

Gadh by se wynajął pazia, który by mu ten trawnik skosił. Za pińć zyla za h.

on by to laserem pojechał a potem granatem dla pewności

taka prosta historia

Gadh by zapłacił trawnikowi, żeby sam się skosił.

https://www.robokosiarki.info/kosiarka-robot-Zucchetti-Ambrogio-L400-Elite-Carbon-30000m2



stać?

a więc to on dokładnie zapoznał się z instrukcją, trzeba było zdjęcia robić

GadH kosi ale ... ne take trawe

:ufo84 I uja by z trawnika zostało
A to chyba nie o to chodzi. Ino o lans, u kogo grzywa krótsza i równiejsza

Gadh nie ma trawnika, on na pewno ma wyłożone podwórko banknotami z Władkiem Jagiełłą

Pol metra

U mnie, jak trawa przekracza 6 cali (15cm), to miasto przykleja karteczke na posesji. Na karteczce jest prosba, zeby cos z tym zrobic, bo to nieestyczne, wiocha i syf

mowi cos ?

Takiego GadH-a (-ow?) spotkalem kiedys na Jezioraku. Dobre 12-15 lat temu. Najwieksza czesc akwenu, kolo Siemian. Flauta, prawie nic nie wieje, slonce prazy, wszyscy sie wygrzewaja w kapielowkach, lub nawet skacza do wody za burte. Jemy pozne sniadanie, brzdaka ktos na gitarze. Jednym slowem slodkowodna zeglarska sielanka.

Nagle powoli mija nas stary odrapany Orion. W kokpicie siedzi dwoch mlodych facetow. Ubrani w pola od HenriLloyda, dopasowane shorty, biale skarpety i buty, pewnie od adidasa, markowe okulary przeciwsloneczne. I najlepsza czesc: oboje maja zalozone rekawiczki zeglarskie, takie bez palcow i z wzmocnieniem strony wewn. do pewnego trzymania lin (w czasie regat oceanicznych...). Siedza w skupieniu i z naboznoscia trzymaja szoty (wybranych na blache zagli...) i ster.

Markizie - te rekawiczki sa rewelacyjne, sam mam takie choc nigdy w regatach oceanicznych nie bralem udzialu.

Przy flaucie to rzeczywiscie przerost formy nad trscia bo w nich strasznie goraco, natomiast przy kapitanie, ktory doslownie w ostatniej chwili daje rozkaz zlozenia masztu - sa niezastapione. Rowniez przy silnej wichurze.

Jak tam gadH u ciebie? Pokaz swoj jacht smyku...

Ja mam pare, bo uzywalem do windsurfingu (zeby bable sie nie robily), zanim bylem dosc duzy by uzywac spokojnie trapezu.

Do zeglugi mazurskiej? Rekawiczki!?? Serio? Co najwyzej na regaty na katamaranie, gdzie wszystko naprawde sie dzieje cholernie szybko. Przez 15 lat wyciagalem miecz w sportinie topornym systemem bloczkow, gdzie trzeba bylo obwiazac sobie reke 2 razy i zaprzec sie noga o kabine. Spieczone palce to chluba zeglarza. Na wichury masz knagi, teraz wszystkie i tak automatyczne pod bloczkiem szotow. Wez przestan

A na morskich jachtach to masz kabestany z wajcha, zupelnie nie trzeba z niczym sie silowac.

Markizie ja to wszystko wiem, ale po tym jak mialem reke dwa razy do krwi zdarta to powiedzialem sobie dosc i zakupu dokonalem. Swoja droga na jachtach jeziornych tez sa kabestany i tez trzeba sie bardzo silowac, gdy nie ma czasu ich uzyc. Co najwyzej przy zmianie halsu jak jest czas sie przygotowac. W normalnych manewrach niestety gdzie liczy sie szybkosc, juz tym bardziej w tak bezpiecznym miejscu jak mazury, gdzie w razie 'awarii' sa na miejscu sluzby niemal od razu, nie to co na morzu, szoty ciagne na prostej dzwigni bez pomocy kabestanu, a tu niestety (gadH mode on) moje delikatne, aksamitne, wypielegnowane dlonie (gadh mode off) doznaja bolesnych otarc bez rekawiczek.

Ale tak czy inaczej, polowy smykow na wodzie nie bylo stac?

"gdzie w razie 'awarii' sa na miejscu sluzby niemal od razu"

Jakiej awarii? Jakich szybkich manewrach? Rozumiem, Omega, DeZeta czy tam 470tka... ale mowimy o kabinowkach, ktorych nie da sie przewrocic, nie da sie zatopic - w najgorszym przypadku dostac SDH po oberwaniu bomem, ale jak masz niepewna zaloge to sie ruf nie robi. Sa jeszcze skaly na Sniardwach i Mamrach, ale teraz podobno sa dobrze oznaczone bojami. Chociaz z drugiej strony od 9 lat nie bylem na Mazurach/Jezioraku i podobno sie mentalnosc zmienila bardzo... Za moich czasow za rekawiczki na srodladziu by smiali sie przez caly dzien.

Panicz :gadh to ma na pewno w przydomowym ogrodzie takie coś, o: