pierdziel wszystko, zostań rentierem.
teoretycznie już za 350 tys wkładu własnego gwarantują przez 15 lat zwrot z inwestycji 8%. Minus podatki etc, zarządzanie - efektywnie wyjdzie w przedziale od 3 do 5% rocznie. No i czas na dopilnowanie nieruchomości... ale ta frajda z bycia rentierem
co do gotowej nieruchomości to bym się tak nie napalał. Dom ciężko sprzedać, ewentualnie w dobrej lokalizacji - wtedy ktoś płaci za lokalizację, a nie za budynek (ergo - ziemia).
Dobra inwestycja długoterminowa: paradoksalnie lokaty o krótkim czasie trwania (nawet jednodniowe), obligacje - to chroni przed inflacją.
Na pomnażanie pieniędzy trzeba mieć 'łeb' i 'mocne nerwy' czyli pomysł, pracowitość i akceptację utraty części kapitału (szczególnie w pierwszym okresie).
Najlepiej rozkręcać dobrze prosperujący biznes wyprowadzając zyski do rajów podatkowych (vide politycy etc). Na starość jedziesz do raju podatkowego (przeważnie to jakaś fajna wyspa śródziemnomorska lub kraj nadmorski w basenie morza śródziemnego) i tam na starość spieniężasz oszczędności mając całą emeryturę niekończące się wakacje.
Ja tam np. zbieram na jacht