Jakie macie najstarsze wspomnienie z dzieciństwa i w jakim byliscie wówczas wieku? Moje najstarsze z potwierdzoną datą - to wesele; na którym jako szkraby pałętalismy się dorosłym między nogami, bez przerwy prosząc wujka, by przynosił nam oranżadę (taką zamykaną na druciany zamek). Miałem wtedy 3,5 roku.

Proszę o ciekawe opowiesci.

Ja nie pamiętam nawet okresu gdy miałem dziesięć lat...

:mephis21 pewnie dlatego, że nigdy nie miałeś okresu.

:robadlo
Być może. Aczkolwiek nie masz pewności, że to konto nie jest fejkiem, a osoba, która teraz do Ciebie pisze jest grubą, brzydką, pryszczatą i zezowatą piętnastolatką.

Grube, brzydkie, pryszczate i zezowate piętnastolatki też nie mają okresu, bo są w ciąży

Pamiętam pierwszy tydzień, jak robiłem w pieluchy. Potem już załatwiałem się do nocnika. To był mój najgorszy tydzień w życiu.

:robadlo
Chyba z księżmi.

To piszę ja: gruby, brzydki, czterdziestojednolatek. Proszę mi tu nie spamować.

Zapomniałem dodać, że proszę o merytoryczne wypowiedzi.

:brogman
Zapewne w trzecim tygodniu piłes już zimnego browara.

Ja pamiętam siebie.. małego brzdąca z kucykami, jak idę po chodniku i ciągnę za sobą żółta kaczuszkę na czerwonej platformie na kółkach. Miałam 3 lata.... potwierdzone Opisałam mamie okolicę, którą zapamiętałam, zgadza się w 100 procentach.
Zaznaczyć należy, że tą okolicę widziałam ostatni raz jak miałam lat 5.

Zima, sanki, kocyk w różowe misie po jednej stronie, białe po drugiej, tata robiący frajdę córci pomyka kurcgalopkiem ciągnąc te sanki za sobą... i oddala się coraz bardziej ciągnąc tylko te sanki, a ja małą jeszcze wtedy dupą siedzę twardo na oblodzonym chodniku. Oparcie się ześlizgnęło, wraz z prześlicznym ładunkiem saneczek

Pamiętam to do dzisiaj, jak zobaczyłam noworodka - malutką siostrzyczkę i pomyślałam sobie, że to musi być moja laleczka.
Miałam wtedy 4,5 roku i pamiętam, jak ona na mnie patrzyła, a ja na nią. Obydwie byłyśmy chyba sobą zafascynowane

Potem tak miałam jej dość, że zostawiłam wózek na środku drogi, aby ją przejechało jakieś auto, a że auta jechały wtedy po naszej ulicy jedno na dobę, to miała szczęście, że jeszcze żyje

Jak opowiedziałem rodzicom swoje pierwsze wspomnienie to stwierdzili że nie mogłem mieć więcej jak dwa lata.

Chyba 4.5.

:brogman Pamiętam, jak Twoja mama wyrzucała zużyte pieluchy:To był najgorszy tydzień dla wszystkich mieszkańców tego budynku...

Pamiętam jeszcze jak wsuwałem się pod wersalkę (mielismy taką na nogach) miałem wtedy pomiędzy 3-4 lata. Dzis zapewne trudno byłoby mi wsunąć pod nią całą nogę.

:empatyczna
Jestes bezlitosna.

a ja właśnie dziś WYKONAŁAM wspomnienie z dzieciństwa, kiedy to u babci Stefci w Łowiczu dostawało się do łapy wielgaśnego pieczonego pieroga i sru dalej się bawić; aleś akuratny wątek zapodał :Tynf

:tynf
Byłam - już nie jestem

Pamiętam jeszcze, jak wieczorem bez pytania poszłam do koleżanki.
Gdy było już ciemno /ponoć 23 w nocy/, to mama tej koleżanki kazała mi iść do domu. Wyszłam więc na dwór, a tu ciemno, jak u psa kaflowego w d..., lampy nie świeciły w naszej mieścinie, i nie wiedziałam, w którą stronę iść. Rozglądając się ujrzałam jakiś budynek, w którym świeciło się światło i tam się skierowałam. Okazało się, że trafiłam do gospody i jak zorientowałam się, że to gospoda, bo pili tam wódkę, a barmanka zapytała po co tu przyszłam, to powiedziałam, że po tatusia. Nie wiedziałam dlaczego wszyscy ryknęli śmiechem. W tym czasie cała miejscowość z milicją, ze strażakami poszukiwali zaginionej dziewczynki. Miałam wtedy 5 lat

:empatyczna
Pięciolatka w gospodzie o 23:00; wstydź się.

Ja mam jeszcze fajne wspomnienie, gdy w wieku 4-5 lat zawijałem cukierki na choinkę w takie ozdobne papierki; czasami jak nikt z rodziców nie widział, udało się jakiegos szybko zjesć.

:oiko
Ja mam podobne, tylko z rowerkiem z bocznymi kółkami z tyłu. Wujek chciał mi pokazać, jak się szybko jeździ na rowerku (z tyłu wetknięty patyk; kto nie zna niech żałuje), za pomocą owego rozpędził mnie do prędkosci - która kilkulatkowi wydawała się przesadną, więc z całą mocą nacisnąłem na hamulec. Wujo nie chcąc wpasć na mnie wykonał na chodniku salto mortadela z podwójnym piruetem.

:tynf
Łakomczuszek, albo je, albo pije

:empatyczna
Aby wyćwiczyć sobie tak elegancki i gustowny mięsień piwny jak mój - koniecznym jest: wiele lat ćwiczeń i ogromne samozaparcie.

Zrób fotkę tego mięśnia i wrzuć - sprawdzimy, czy jest elegancki i gustowny

:empatyczna
Jego przecudny widok, dostępny jest jedynie wybranym osobom.

Pamiętam taki głos:
- Ty, tam w kącie, misja jest. Żadnego 'ależ Gabrielu', bez gadania, zbieraj się! Wygląd? Właśnie nad tym pracują, przekonasz się za jakiś czas... i nie, nie ma sensu się pakować. No, to wesołej podróży!

Gabriel posłał kogos, gdzies?