Każdy, kto miał wątpliwą przyjemność kończenia umowy z operatorem komórkowym w Polsce wie, że jest to straszna męczarnia. O ile zamówić nową usługę/abonament/cokolwiek można w dowolnym punkcie, przez telefon bądź internet, o tyle by ją zakończyć, należy się udać do właściwego salonu, we właściwym terminie, mieć uregulowane wszystkie dotychczasowe faktury. Następnie podpisuje się kilka kwitów - i już. Kilka godzin (wliczając kolejkę, dotarcie do właściwego salonu - bo lokalny to tylko punkt sprzedaży) i z głowy. No, prawie, bo trzeba jeszcze poczekać na koniec umowy (wypowiedzenie trzeba złożyć odpowiednio wcześniej), porozmawiać ze trzy razy z konsultantem, który zadzwoni, by spytać, czy na pewno chciałem zakończyć współpracę, a nie kupić nowy abonament i zapłacić ostatnią fakturę. A potem jeszcze jedną, na kwotę dwóch złotych, będącą jakimś dziwnym wyrównaniem chuj raczy wiedzieć czego.
No, dziś przechodziłem ten proces w Norwegi. Z tym że, wyglądał on nieco inaczej. Zalogowałem się na swoje konto, wszedłem na czat z konsultantem i napisałem, że chcę zakończyć umowę. Po 10 minutach umowa była zamknięta. Bez głupich pytań, podpisów itp.
Co lepsze, umowa sama w sobie była skonstruowana inaczej. Brałem tablet razem z kartą na internet. Przez rok płaciłem kwotę powiększoną o ratę tabletu, a następnie umowa automatycznie zmieniła się na taką na czas nieokreślony. Prosto, szybko, bez zawracania dupy.
I tak się zastanawiam - czy w Polsce klienci sieci komórkowej byliby nieszczęśliwi, gdyby takie rzeczy można było załatwiać szybko i od ręki?
No, dziś przechodziłem ten proces w Norwegi. Z tym że, wyglądał on nieco inaczej. Zalogowałem się na swoje konto, wszedłem na czat z konsultantem i napisałem, że chcę zakończyć umowę. Po 10 minutach umowa była zamknięta. Bez głupich pytań, podpisów itp.
Co lepsze, umowa sama w sobie była skonstruowana inaczej. Brałem tablet razem z kartą na internet. Przez rok płaciłem kwotę powiększoną o ratę tabletu, a następnie umowa automatycznie zmieniła się na taką na czas nieokreślony. Prosto, szybko, bez zawracania dupy.
I tak się zastanawiam - czy w Polsce klienci sieci komórkowej byliby nieszczęśliwi, gdyby takie rzeczy można było załatwiać szybko i od ręki?