w sumie ostatnio panowie elektrycy wyjmowali liczniki z mieszkań na klatke i wymieniali kable od klatki do mieszkań, wcześniej takiego czegoś nie było , może coś dołożyli
gniazdek nie chce mi sie teraz rozkręcać, ale z tego co pamietam to gniazdka ktore sam wymieniałem miały dwie żyły dlatego do jednej z fazą wpinałem jedno miejsce a do drugiego wpinałem bolec i drugie miejsce w gniazdku, czyli bolec był podpiety do żyły ktora nie miała napięcia dlatego w gniazdku na bolcu nie świeci mi diodka,
gdzieś na necie wyczytałem że może być tak że na bolcu jest małe napięcię ktore nie powoduje problemów ale miernik (środokręt z diodką) je wykrywa
ogólnie mówiąć instalacji raczej i tak zmieniać nie będę, interesowało mnie jedynie skąd na przedłużaczu pojawiało się napiecie na bolcu