otóż pytanko mam do znawców elektryczności i to najlepiej takiej z lat 70-80 w blokach
otóż mam ci ja w ścianie kabel dwużyłowy (bo w tamtych czasach nikt raczej o bolcach z uziemieniem nie myślał), do niego mam podpięte gniazdko na ścianie z bolcem. Jak biorę próbnik z diodką to na bolcu się nie świeci, na jednej dziurce się nie świeci a na drugiej dziurce się świeci - sytuacja w miarę normalna bo bolec jest podpiety do kabla bez fazy.
drugi bohater tej opowieści to przedłużacz zwykły klasyczny z wtyczką z miejscem na bolec i gniazdkami z bolcami. Otóż po podłączeniu do tegoż gniazdka, wspomnianego przedłużacza jest rzecz dziwna dla mnie - próbnik nie świeci się w jednej dziurce(to akurat mnie nie dziwi), w drugiej świeci się (mocno i to też mnie nie dziwi) i odziwo na bolcu świeci się również (słabo i to faktycznie mnie dziwi).
I pytanie moje brzmi dlaczemu? skoro na ścianie bolec nie świeci, to czemu na przedłużaczu świeci?
byłem cwany rozkręciłem przedłużacz, bo pewnie są źle kabelki podpięte - ale nie. W kablu mam 3 żyły jedna na plus (świeci) jedna na minus(nie świeci) i jedna na uziemienie(słabo świeci) - skoro ta co słabo świeci, idzie z bolca na ścianie, który nie świeci na próbniku, to czemu na końcu kabla wpiętego do gniazdka świeci?
druga moja myśl była taka, że przedłużacz kosztował dyche i jest tanim chińskim badziewiem, może ma zrypaną wtyczkę, sprawdziłem acara listwę przeciwprzepięciową i jest to samo - na bolcu słabo świeci i dlaczemu? moja wiedza mówi mi, że skoro mam 3 żyły, to ta co idzie z bolca na gniazdku i nie ma prądu na początku (nie świeci sie próbnik) to i na końcu kabla nie powinna się świecić ?
proszę tylko o poważne odpowiedzi - wszelkie wasze dzikie i chore fantazje na temat bolca i dwóch dziurek realizujcie w życiu realnym a nie tu.
otóż mam ci ja w ścianie kabel dwużyłowy (bo w tamtych czasach nikt raczej o bolcach z uziemieniem nie myślał), do niego mam podpięte gniazdko na ścianie z bolcem. Jak biorę próbnik z diodką to na bolcu się nie świeci, na jednej dziurce się nie świeci a na drugiej dziurce się świeci - sytuacja w miarę normalna bo bolec jest podpiety do kabla bez fazy.
drugi bohater tej opowieści to przedłużacz zwykły klasyczny z wtyczką z miejscem na bolec i gniazdkami z bolcami. Otóż po podłączeniu do tegoż gniazdka, wspomnianego przedłużacza jest rzecz dziwna dla mnie - próbnik nie świeci się w jednej dziurce(to akurat mnie nie dziwi), w drugiej świeci się (mocno i to też mnie nie dziwi) i odziwo na bolcu świeci się również (słabo i to faktycznie mnie dziwi).
I pytanie moje brzmi dlaczemu? skoro na ścianie bolec nie świeci, to czemu na przedłużaczu świeci?
byłem cwany rozkręciłem przedłużacz, bo pewnie są źle kabelki podpięte - ale nie. W kablu mam 3 żyły jedna na plus (świeci) jedna na minus(nie świeci) i jedna na uziemienie(słabo świeci) - skoro ta co słabo świeci, idzie z bolca na ścianie, który nie świeci na próbniku, to czemu na końcu kabla wpiętego do gniazdka świeci?
druga moja myśl była taka, że przedłużacz kosztował dyche i jest tanim chińskim badziewiem, może ma zrypaną wtyczkę, sprawdziłem acara listwę przeciwprzepięciową i jest to samo - na bolcu słabo świeci i dlaczemu? moja wiedza mówi mi, że skoro mam 3 żyły, to ta co idzie z bolca na gniazdku i nie ma prądu na początku (nie świeci sie próbnik) to i na końcu kabla nie powinna się świecić ?
proszę tylko o poważne odpowiedzi - wszelkie wasze dzikie i chore fantazje na temat bolca i dwóch dziurek realizujcie w życiu realnym a nie tu.
--
oh yeah!!! they will come for me