Mam propozycję dla pana premiera i jego ekipy, z mediami włącznie - propozycję bardzo moim zdaniem "w tonie" dotychczasowych akcji, no i pilną społecznie - proponuję zająć się tematem prokuratorów prowadzących po pijaku.
Jak widać na przykładzie pana prokuratora z Wrocławia, istniejące uregulowania nie zdają egzaminu, pora więc na jakąś nową ustawę, albocoś.
"Prokurator, mimo wyroku za jazdę po pijanemu, nie został zwolniony z pracy. Od ponad trzech lat skutecznie przeciąga bowiem sprawę w sądzie dyscyplinarnym, który może zdecydować o usunięciu go z korporacji prokuratorskiej.
/.../
Prokurator P. został skazany na 1,3 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata, musiał też zapłacić grzywnę. Sąd Okręgowy we Wrocławiu zawiesił prokuratora w obowiązkach i skierował sprawę do sądu dyscyplinarnego.
Wróci do pracy?
Dlaczego postępowanie trwa już siedem lat? - Postępowanie dyscyplinarne jest niejawne i nie mogę udzielać informacji na temat czynności, jakie są wykonywane. Natomiast rzecznik dyscyplinarny prokuratora apelacyjnego uczestniczy w rozprawach - mówi Anna Zimoląg z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
Jeśli postępowanie dyscyplinarne przeciągnie się do 12 lutego 2017 r., sprawa się przedawni i prokurator będzie mógł wrócić do pracy.
Prokuratura Generalna, przy której działa sąd dyscyplinarny także zasłania się tajemnicą. Jednocześnie przekonuje, że potrzebne są zmiany przepisów.
- Pewne rozwiązania, które dziś funkcjonują, nie spotykają się z naszą akceptacją i dużej części środowiska prokuratorskiego, dlatego też prokurator generalny przedstawił propozycje konkretnych zmian, które usprawnią postępowania, sprawą, że będą one krótsze i jawne - mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej w Warszawie."
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prokurator-skazany-za-jazde-po-pijanemu-od-7-lat-unika-dyscyplinarki,392951.html
Siedem lat facet się buja.
Siedem.
Inny bujał się trzy lata.
"Po ponad trzech latach unikania wymiaru sprawiedliwości Józef P., były zastępca prokuratora okręgowego w Nowym Sączu i prokurator Prokuratury Apelacyjnej, usłyszał wyrok za jazdę po pijanemu. Wyrok tarnowskiego sądu jest prawomocny, mimo to Józef P. wciąż otrzymuje prokuratorskie wynagrodzenie.
Józefa P. próbowano osądzić od lipca 2008 r., kiedy to w Ptaszkowej (pow. nowosądecki) stracił panowanie nad samochodem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł badania. Okazało się, że miał 2 promile alkoholu we krwi.
Był to już drugi wypadek prokuratora, który rok wcześniej w tej samej miejscowości wjechał do rowu. I wtedy podejrzewano, że mógł być pijany, ale odmówił poddania się badaniu, zasłaniając się immunitetem. Wkrótce potem skorzystał z możliwości przejścia w stan spoczynku z powodu choroby.
Jego sprawa nie mogła wejść na wokandę, najpierw ze względu na zaburzenia depresyjno-lękowe, a następnie schorzenia kardiologiczne.
Jako prokurator Prokuratury Apelacyjnej Józef P. otrzymywał ok. 10 tys. zł pensji zasadniczej brutto, uzupełnionej dodatkiem funkcyjnym i za wysługę lat. Przejście w stan spoczynku oznaczało obniżenie poborów do 75 proc. To jednak i tak spora kwota. I pieniądze te nadal będą wpływały na jego konto, mimo prawomocnego wyroku za jazdę pod wpływem alkoholu.
Może to zmienić dopiero sąd dyscyplinarny, działający przy Prokuraturze Generalnej. Sąd może się powołać na przepisy mówiące o możliwości utraty stanowiska prokuratora w stanie spoczynku, jeśli został prawomocnie skazany za przestępstwo. Czy tak się stanie w przypadku Józefa P.?
- Na tym etapie są to tylko hipotetyczne dywagacje - zastrzega Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej. - Nie dotarł do nas jeszcze odpis prawomocnego orzeczenia tarnowskiego sądu, więc do zakończenia sprawy droga daleka - zastrzega."
https://www.gazetakrakowska.pl/artykul/502867,prokurator-skazany-za-jazde-po-pijanemu-nadal-pobiera-wynagrodzenie,id,t.html
Najsłabiej wypada ten z Mrągowa, bo tylko jechał wężykiem mając 2,8 promila, no i stosunkowo kiepsko się migał:
https://polskalokalna.pl/wiadomosci/warminsko-mazurskie/olsztyn/news/prokurator-skazany-za-jazde-po-pijanemu-zlozyl-apelacje,1894660,3331
Ale jak widać palący problem istnieje i można go szybciutko nagłośnić medialnie i "rozwiązać".
Jakby co, to ja o tym pierwszy wspomniałem.
Nr konta mogę na maila.
Jak widać na przykładzie pana prokuratora z Wrocławia, istniejące uregulowania nie zdają egzaminu, pora więc na jakąś nową ustawę, albocoś.
"Prokurator, mimo wyroku za jazdę po pijanemu, nie został zwolniony z pracy. Od ponad trzech lat skutecznie przeciąga bowiem sprawę w sądzie dyscyplinarnym, który może zdecydować o usunięciu go z korporacji prokuratorskiej.
/.../
Prokurator P. został skazany na 1,3 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata, musiał też zapłacić grzywnę. Sąd Okręgowy we Wrocławiu zawiesił prokuratora w obowiązkach i skierował sprawę do sądu dyscyplinarnego.
Wróci do pracy?
Dlaczego postępowanie trwa już siedem lat? - Postępowanie dyscyplinarne jest niejawne i nie mogę udzielać informacji na temat czynności, jakie są wykonywane. Natomiast rzecznik dyscyplinarny prokuratora apelacyjnego uczestniczy w rozprawach - mówi Anna Zimoląg z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
Jeśli postępowanie dyscyplinarne przeciągnie się do 12 lutego 2017 r., sprawa się przedawni i prokurator będzie mógł wrócić do pracy.
Prokuratura Generalna, przy której działa sąd dyscyplinarny także zasłania się tajemnicą. Jednocześnie przekonuje, że potrzebne są zmiany przepisów.
- Pewne rozwiązania, które dziś funkcjonują, nie spotykają się z naszą akceptacją i dużej części środowiska prokuratorskiego, dlatego też prokurator generalny przedstawił propozycje konkretnych zmian, które usprawnią postępowania, sprawą, że będą one krótsze i jawne - mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej w Warszawie."
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prokurator-skazany-za-jazde-po-pijanemu-od-7-lat-unika-dyscyplinarki,392951.html
Siedem lat facet się buja.
Siedem.
Inny bujał się trzy lata.
"Po ponad trzech latach unikania wymiaru sprawiedliwości Józef P., były zastępca prokuratora okręgowego w Nowym Sączu i prokurator Prokuratury Apelacyjnej, usłyszał wyrok za jazdę po pijanemu. Wyrok tarnowskiego sądu jest prawomocny, mimo to Józef P. wciąż otrzymuje prokuratorskie wynagrodzenie.
Józefa P. próbowano osądzić od lipca 2008 r., kiedy to w Ptaszkowej (pow. nowosądecki) stracił panowanie nad samochodem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł badania. Okazało się, że miał 2 promile alkoholu we krwi.
Był to już drugi wypadek prokuratora, który rok wcześniej w tej samej miejscowości wjechał do rowu. I wtedy podejrzewano, że mógł być pijany, ale odmówił poddania się badaniu, zasłaniając się immunitetem. Wkrótce potem skorzystał z możliwości przejścia w stan spoczynku z powodu choroby.
Jego sprawa nie mogła wejść na wokandę, najpierw ze względu na zaburzenia depresyjno-lękowe, a następnie schorzenia kardiologiczne.
Jako prokurator Prokuratury Apelacyjnej Józef P. otrzymywał ok. 10 tys. zł pensji zasadniczej brutto, uzupełnionej dodatkiem funkcyjnym i za wysługę lat. Przejście w stan spoczynku oznaczało obniżenie poborów do 75 proc. To jednak i tak spora kwota. I pieniądze te nadal będą wpływały na jego konto, mimo prawomocnego wyroku za jazdę pod wpływem alkoholu.
Może to zmienić dopiero sąd dyscyplinarny, działający przy Prokuraturze Generalnej. Sąd może się powołać na przepisy mówiące o możliwości utraty stanowiska prokuratora w stanie spoczynku, jeśli został prawomocnie skazany za przestępstwo. Czy tak się stanie w przypadku Józefa P.?
- Na tym etapie są to tylko hipotetyczne dywagacje - zastrzega Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej. - Nie dotarł do nas jeszcze odpis prawomocnego orzeczenia tarnowskiego sądu, więc do zakończenia sprawy droga daleka - zastrzega."
https://www.gazetakrakowska.pl/artykul/502867,prokurator-skazany-za-jazde-po-pijanemu-nadal-pobiera-wynagrodzenie,id,t.html
Najsłabiej wypada ten z Mrągowa, bo tylko jechał wężykiem mając 2,8 promila, no i stosunkowo kiepsko się migał:
https://polskalokalna.pl/wiadomosci/warminsko-mazurskie/olsztyn/news/prokurator-skazany-za-jazde-po-pijanemu-zlozyl-apelacje,1894660,3331
Ale jak widać palący problem istnieje i można go szybciutko nagłośnić medialnie i "rozwiązać".
Jakby co, to ja o tym pierwszy wspomniałem.
Nr konta mogę na maila.
--
Zakon Małych Kwiatuszków Bezustannej Irytacji