Miesiąc temu zamówiłem wyświetlacz do Kindla, bo mu się upadło i pękło. Zamówiłem bezpośrednio u małych_chińskich_rączek, bo przecież nie będę karmił krwiopijców z allegro
Parę dni temu przyszedł wyświetlacz. Okazało się, że dostałem starannie opakowany połamany wyświetlacz. Małe_chińskie_rączki poprosiły o zdjęcia, później o jeszcze większe zdjęcia. Dostały zdjęcia w rozdzielczości 7360x4912 pikseli, mogą sobie teraz drukować bilbordy z połamanymi kindlami
Małe_chińskie_rączki bardzo zadowolone ze zdjęć, strasznie przepraszają. Proponują wysłanie kolejnego lcd. Propozycja przyjęta, tyle, że to kolejny miesiąc czekania...
I tak się cieszę, że małe_chińskie_rączki nie kazały mi tego wyświetlacza odesłać z powrotem, bo nie wiem jakbym te krzaczki w adresie przepisał
PS. A Kindle zajebisty jest i basta!