Tytuł jest pytaniem retorycznym
Będzie nowelizacja tegorocznego budżetu państwa. Deficyt budżetu wzrośnie o 16 mld zł, do 51 mld zł - zapowiedział we wtorek po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk.
[...]
Nowelizację umożliwi zmiana w ustawie o finansach publicznych. Dziś przepisy tej ustawy zabraniają zwiększenia deficytu ponad założone już w ustawie budżetowej 35,6 mld zł. To dlatego, że relacja długu publicznego do PKB przekracza 50 proc. - Zawieszamy działanie 50-proc. progu ostrożnościowego na czas nowelizacji budżetu 2013 i budżet 2014 r. - mówił wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
Źródło
Tutaj artykuł z wiki nt. progów ostrożnościowych w Polsce.
Przekroczenie progu 50 proc. nie jest jeszcze jakąś tragedią, ponieważ gdyby nie zawiesili funkcjonowania tej ustawy to następny budżet musiałby być bardziej "dietetyczny" od tegorocznego. Ale jak przez te zawieszanie przez przypadek przekroczymy 55% to czeka nas: zablokowanie wzrostu wynagrodzeń budżetówki (ijej flame jakiś paru milionów Polaków ^_^), waloryzację rent i emerytur (kolejne paręnaście milionów) itd.
PS. Trzeba było nie wydawać 5mln na koncert Madonny ...
Będzie nowelizacja tegorocznego budżetu państwa. Deficyt budżetu wzrośnie o 16 mld zł, do 51 mld zł - zapowiedział we wtorek po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk.
[...]
Nowelizację umożliwi zmiana w ustawie o finansach publicznych. Dziś przepisy tej ustawy zabraniają zwiększenia deficytu ponad założone już w ustawie budżetowej 35,6 mld zł. To dlatego, że relacja długu publicznego do PKB przekracza 50 proc. - Zawieszamy działanie 50-proc. progu ostrożnościowego na czas nowelizacji budżetu 2013 i budżet 2014 r. - mówił wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
Źródło
Tutaj artykuł z wiki nt. progów ostrożnościowych w Polsce.
Przekroczenie progu 50 proc. nie jest jeszcze jakąś tragedią, ponieważ gdyby nie zawiesili funkcjonowania tej ustawy to następny budżet musiałby być bardziej "dietetyczny" od tegorocznego. Ale jak przez te zawieszanie przez przypadek przekroczymy 55% to czeka nas: zablokowanie wzrostu wynagrodzeń budżetówki (ijej flame jakiś paru milionów Polaków ^_^), waloryzację rent i emerytur (kolejne paręnaście milionów) itd.
PS. Trzeba było nie wydawać 5mln na koncert Madonny ...
--
Polska w ruinie to nie była diagnoza.
To była obietnica wyborcza.