Otwierałem sobie Tymbark i jako wybitny sztukmistrz, ekwilibrysta tudzież żongler szablami, rozpierd*liłem sobie palucha kapslem. A co.
Jak już zatamowałem krwawienie kilkoma serwetkami (bo nadspodziewanie obficie szafowałem hemoglobiną) oczywiście zajrzałem, co też kapsel ma mi do powiedzenia. A kapsel przewrotnie zapytał: "Było warto?"
To ci figlarze-dowcipnisie w tym Tymbarku siedzą
Pod następnym kapslem będzie pewnie "Haha, kutafonie, ale cię wyr*chaliśmy ostatnim razem!"
Jak już zatamowałem krwawienie kilkoma serwetkami (bo nadspodziewanie obficie szafowałem hemoglobiną) oczywiście zajrzałem, co też kapsel ma mi do powiedzenia. A kapsel przewrotnie zapytał: "Było warto?"
To ci figlarze-dowcipnisie w tym Tymbarku siedzą
Pod następnym kapslem będzie pewnie "Haha, kutafonie, ale cię wyr*chaliśmy ostatnim razem!"
--