nie wyebałabym się tak malowniczo na oblodzonych schodach, ku uciesze licznej gawiedzi. Wśród gawiedzi niestety był lekarz, więc mimo tego, iż pozbierałam się o własnych sił\ach i wstałam dość dziarsko, zapewniając iż nic mi nie jest!, nic mi nie jest!; zostałam dowieziona na pogotowowie, na którym oczywiście prześwietlenie po całości okazało, że nic mi nie jest. Mówiłam przecież.
Nie po to zapuszczam rokrocznie przynajmniej z 2 kg tłuszczyku na sezon zimowy, żeby się przy byle tulupie połamać.

Ale jakie fajne znieczulenie dostałam! I love you everybody i świat jest piękny, a ja granatowo-zielono-fioletowo-żółta, 3 kolory Kieślowski i vive la koordynacja ruchowa, którą gdybym miała, to nie miałabym teraz takiej fazy, no i kurde samochodu do odebrania z miasta, któren zapewne jak nic dokumentnie zasypan jest, a mnie nie nażda samopas z domu wyjść.

Chuba bez sensu piszę, ale w sumie nihil novi. Spać ne pójdę, bo nie mogę się położyć. Mam wino, czy alkohol pomoże na trzęsionkę po dolarganie?

drogi pamiętniczku...

si a te 2kg na zimę to chyba mało,ale co ja tam wiem

Ćpałaś? Nie pisz

Poka tłuszczyk

2 kg wystarczy, ajk się ma wzrost wyrośniętego hobbita i drobny kościec. W sam raz się rozprzestrzenia w miejscach strategiczych i po pierwsze primo jest ciepło, po drugie primo, niezgrabne niezdary mogą się wywalać do woli, bez większego uszczerbku.

Nigdy więcej wysokich obcasów zimą! Jak ktoś nie dostał wzrostu, to trudno. Nadrabiamy miną i humorem.
Przypomnijcie mi za rok

:herofan prosze

Siłka zwiększa masę, jak widzę

Inni mają za darmo a ja przepłacam pod szkołą

:fapfapfap

ej, wal swojego, okej?

a nie, to nie ty. sorry

tej, bo się nie doczekałam odpowiedzi merytorycznej. Dolargan + wino = co?
Gdzie są ci nadworni medycy i inne wszechwiedzące wiedźmy pleple?
Przeczytałam ulotkę i takie tam z internetu, jest mi nijak i n ie rozumiem, więc piję wino na wszelki wypadek. Wino nie może człowiekowi zaszkodzić, c'nie?

jakby co - rzygaj na parapet

:peacemaker - nie ma strachu - nie będzie rzygać, po prostu padnie bez czucia w narkotyczno-alkoholowym obłoczku

Bez czucia?
:fankafranka kocham cię!!!
A czucie wróci, jak się obudzę? Bo mam już tylko 2 tabletki i 1/3 butelki, więc pytanie jest poważne
Chyba mam się stawić do kontroli jutro, ale jak raz nie pamiętam dzie i na którą
Tak sobie myślę, że powinnam mieć jeszcze gdzieś szampana. Prawdziwego. Ale aż szkoda tak zmarnować...

Ja nie wiem, jakie Ty internety czytasz, ale w moich piszą, że z alkoholem nie można.

Ja się nie znam, ale 90% leków o których słyszałem nie wolno mieszać z alkoholem.

Miłej zabawy

Za późno. Wino zeszło było.

Ja tam nie wiem, m oże źle czytałam, ale o alko nie było. I taką mam mądrą książkę o toksykologii, i tam nie ma, żey dolargan (czyli pochodna piperydyny) jakoś specjalnie w wątrobie z alkoholem ten teges. Inna ścieżka metaboliczna raczej. Ale może się mylę, w obecnem stanie jestem mniej chemikeim niż normalnie.
Za to siedzę już na obu (pardon) półdupkach, i nawet się plecami lekko opieram, więc do rana przetrwam. I baaardzo mi dobrze

Ja się w ogóle nie znam, ja tylko wpisałam w guglu nazwę i wlazłam w pierwszy linek. A ścieżki metaboliczne to znam na tyle, żeby wiedzieć, że na kaca łyka się ibuprofen, a nie paracetamol i zupełnie mnie to wystarcza.

nie łykaj ibuprofenu - nie będziesz mieć kaca

chyba Szlak metaboliczny

:ircopek, przeca napisałam, że się nie znam

a mowi Tobie cos: a sciezki metaboliczne to znam na tyle, zeby wiedziec, ze na kaca to lyka sie ibuprofen, a nie paracetamol.

aaaaa tłumacza zatrudnię.

:peacemaker wujek google za darmo pomoze.

twierdzisz, że google cię rozumie?

Szacun dla gugla

google jest jak mama - zrozumie, po głowie pogłaszcze