Okazało się jednak, że system ma pewną lukę - nie wystawia mandatów posłom i senatorom. Choć posiadają oni immunitet, to policja może zgłosić się do parlamentu z wnioskiem o ukaranie. W przypadku systemu CANARD tak się nie dzieje, gdyż w jego "oczach" parlamentarzyści są bezkarni.

https://moto.wp.pl/kat,55194,title,Parlamentarzysci-unikaja-mandatow,wid,15217420,wiadomosc.html?ticaid=1fcff

No to co Panowie i Panie? Sru za kółko - mandaty same się nie zapłacą, jak widać budżet może liczyć tylko na was

Stare powiedzenie mówi, że kur*a ku*wie łba nie urwie.

:best30 i myślisz, że tych 560 osób zmieni coś w budżecie? czy czepiasz się w imię prawicowej ideologi - wszyscy równi?

:jamis od kiedy Konstytucja to prawicowa ideologia? Słyszałeś coś może o równości obywateli wobec prawa? Ale z ciebie kosmita, koleś

:jamis Jestem za immunitetem we wszystkich sprawach w które angażuje się parlamentarzysta jako parlamentarzysta.
Ale nie wiem dlaczego jeden z drugim mają nie płacić mandatów, grzywien, nie odpowiadać za wulgaryzmy, straszenie zwolnieniem z pracy czy groźbami innego typu.
Dla przykładu przyjdzie Ci do domu (na klatkę itp.) ktoś i wysika się publicznie. Potem oświadczy, że jest posłem/senatorem i ma immunitet. Nadal uważasz, że prawo nie powinno jednakowo traktować takich delikwentów? Czy jest różnica, że tego nie zrobił Józek spod trójki, który ma święta jak zamiast denaturatu pije Arizonę, tylko wielce czcigodny Pan Poseł Ziemi Jakiejśtam, który po prostu nadużył kawioru i świeżego calvadosu?
Tak, twierdzę, że wszyscy powinni być równi wobec prawa.
To, że tak nie jest to inna historia, powinniśmy postarać się, aby kretyn-poseł, który jedzie za policyjnym konwojem 140 km/h dostał 10 pkt i 500 zł mandat bez żadnej dyskusji i debilnego tłumaczenia, że śpieszył się bo obowiązki go wzywały.
To trzeba było, do k*wy nędzy wstać godzinę wcześniej, jak robią miliony zwykłych obywateli.
Tak dla przypomnienia, cytat z preambuły Konstytucji RP:

równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,
</>

:chris_f -- rozumiem, że tego typu sytuacje denerwują szarych obywateli, ale Twój wpis świadczy o tym, że chyba nie do końca rozumiesz, po co jest immunitet. Immunitet jest po to, żeby partia rządząca tuż przed ważnym głosowaniem o niepewnym wyniku nie mogła użyć aparatu egzekutywy i pozatrzymywać na 48 godzin posłów opozycji, a przez ten czas przeprowadzić głosowanie nie drżąc o wynik. Dlatego immunitet w zakresie, w jakim chroni, musi zapewniać tę ochronę niezależnie od wykroczenia. Jest to zresztą ochrona nie tyle posła, co jego wyborców. Czy uważasz, że z demokratycznego punktu widzenia byłoby słuszne, gdyby w jakimś ważnym głosowaniu parę tysięcy osób nie miało swojego reprezentanta tylko dlatego, że dzień wcześniej ktoś podobny do tego reprezentanta odlał się w miejscu publicznym?

Natomiast żeby zlikwidować patologie wystarczyłoby wprowadzić zasadę, że immunitet nie chroni przed wszczęciem postępowania przeciwko delikwentowi, nie wolno go tylko aresztować, zatrzymać ani siłą doprowadzić na przesłuchanie. Wtedy, po zakończeniu postępowania, sąd może nawet wydać wyrok, którego wykonanie jest zawieszone na czas trwania immunitetu -- a posłowie uzbrojeni w tę wiedzę mogą przegłosować pozbawienie immunitetu wcześniej.

W przypadku postanowień mandatowych byłoby to wyjątkowo proste, tyle tylko, że również bezcelowe. Gdyby miało to posłów zaboleć, to odpowiednio podniosą sobie diety i tyle. W tym akurat są zadziwiająco zgodni.

A co za dyskusje w ogóle

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, art. 32.
Karta praw podstawowych Unii Europejskiej, art. 20.
i wszystko.

:jamis żartujesz, c'nie?

gdyby partia rządząca mogła odwalić takie coś, to tym posłom żaden immunitet by nie pomógł

Ależ o tym właśnie mówię. Immunitet ma chronić parlamentarzystę w każdej sytuacji, kiedy wykonuje (realizuje) swój mandat społeczny. Jak najbardziej mu się to należy.

Ale jazda samochodem 150 km/h po zwykłej drodze (i tłumaczenie się, że on jest poseł, ma immunitet i musi zdążyć) to dupa jest. Zabije przechodnia/dziecko i co? On ma immunitet i mu wolno?

Mandat? Jak jemu można dać mandat? On jest poseł. Biedna prokuratura rejonowa, zwraca się do krajowej, ta wnioskuje do sejmu o uchylenie immunitetu, wszystko wraca do rejonowej, następuje wznowienie postępowania itd. Mija trzy lata i w dupę można sobie wsadzić mandat i punkty karne. Oczywiście standardem jest nie udzielenie zgody na uchylenie immunitetu.

Ja też żądam przywilejów: do kurwy nędzy, muszę uczyć cudze pomioty (spłodzone szatańsko), co nie pojmują najprostszych rzeczy, ich rodzice nie zdali by testu na IQ gdzie granicą byłoby 50, dyrekcja i władze zwierzchnie powinny być rozstrzelane jeszcze za czasów rewolucji francuskiej za bezmyślność i deformujący oblicze debilizm.

Ja też żądam takich przywilejów. Jak można mi dać mandat? Jak można mnie oskarżać o jakieś seksualne manipulacje? W końcu, to, że chciałem sprawdzić, jak dziesięcioletnia dziewczynka się czuje i potrzebowałem do tego osobnego pokoju, to świadczy, ze jestem doświadczonym pedagogiem i odpierdolcie się.

Jestę posłę (albo senatorę) i nie pieprzyć mi tu jaką konstytucją czy innymi badziewiami.

1. Wyszukujemy w google zdjęcie samochodu pierwszego z brzegu parlamentarzysty
2. Bierzemy naszą tablicę rejestracyjną
3. Naklejamy "nowy" numer rejestracyjny
4. Profit ^_^

:adlerpl

prawicowa ideologia /

:chris_f -- właśnie chodzi o to, żeby nie można go było zatrzymać na ważne, konkretne 48 godzin, jako podejrzanego o zabicie przechodnia. Dlatego ochrona nie może być ograniczona do rzeczy związanych z wykonywaniem mandatu. Notabene: takie żądanie można interpretować również w ten sposób, że jeśli zabije jadąc na posiedzenie Sejmu, to immunitet go chroni, a jeśli jadąc do domu, to nie. Myślę, że nie o to Ci chodziło.

Posła nie można ot, tak sobie, na czas głosowania, zastąpić innym posłem. Dlatego między innymi musi być traktowany inaczej, niż nauczyciel. A co więcej, poseł tworzy prawo publiczne, dlatego też musi być odporny na fizyczne uniemożliwienie mu tego w białych rękawiczkach. Nawet jeśli czasem doprowadzi to do sytuacji, w której ktoś oczywiście winny ciężkiej zbrodni uniknie kary, koszty społeczne będą niższe, niż gdybyśmy zlikwidowali immunitet.

:wykladowca -- właśnie dzięki immunitetowi partia rządząca nie może czegoś takiego zrobić łatwo. Teoretycznie dałaby radę, ale trzeba byłoby się napocić, a przy braku immunitetu wystarczyłoby, żeby policja prewencyjnie poaresztowała 30-40 posłów opozycji.

Może inaczej: Ty twierdzisz, że "Immunitet ma chronić parlamentarzystę w każdej sytuacji, kiedy wykonuje (realizuje) swój mandat społeczny.". Ja uważam, że immunitet powinien chronić parlamentarzystę przed uniemożliwieniem mu wykonywania (realizowania) swojego mandatu społecznego. Ja żądam dla parlamentarzysty więcej, bo "mój" immunitet działa we wszystkich sytuacjach, w których działa Twój, a oprócz tego w wielu innych, których przykłady przytoczyłem powyżej. Opieram swoje żądanie na podanym powyżej argumencie o uniemożliwieniu opozycji brania udziału w głosowaniu.

Twoje rozwiązanie umożliwia prewencyjne zablokowanie głosowania opozycjonistom, zatem na pewno nie służy temu, co moje. Czemu więc służyć miałby immunitet w Twojej wersji?

:chris_f

Ja się z Tobą zgadzam w 1000% - prawo bezwzględnie powinno być
takie same dla wszystkich.
A dodatkowo jestem za zniesieniem immunitetów.
I pytanie: Czy wszyscy parlamentarzyści na całym świecie mają immunitety?

ironii nie poznaliby, nawet jakby wyskoczyła za krzaków i kopnęła ich w dupę.
Specjalnie napisałem bzdury - prawicowa ideologia - wszyscy równi- bo z tego co wiem, akurat prawica zakłada swoistą nierówność jednostek. Że :best nie załapie to wiedziałem, ale reszta?
ludzie wyjmijcie te kije, cytując :terefere
a przy mandatach to prokuratura nigdzie się nie zwraca. Tym się zajmuje jakiś biedny, słabo opłacany, przemęczony policjant od wykroczeń.

poza tym, jeśli chodzi o przestępstwa to po pierwsze - do terminu przedawnienia nie wlicza się okresu, w którym nie można wszcząć postępowania karnego przeciwko osobie z uwagi na czasowy, ustawowy zakaz ścigania konkretnego czynu. Dotyczy to przede wszystkim przestępstw popełnianych przez posłów i senatorów korzystających z immunitetu parlamentarnego(wiki), po drugie - na pewno uchylono by takiemu delikwentowi immunitet.

ronii nie poznaliby, nawet jakby wyskoczyła za krzaków i kopnęła ich w dupę.

i to mówi koleś, który uwodził berenikę79

:frankfuterko dziwną masz teorię uwodzenia - jak się raz odezwiesz do laski, to już liczysz jako podryw?,

To niech mają immunitet na sam areszt, aspekt nietykalności.

Tam gdzie, władza ustawodawcza albo wykonawcza wtrąca się do sądownictwa mamy patologię. Wszelkie zgłaszanie do Trybunału Stanu, komisje sądowe, etc. stanowią pole do popisu dla polityków dając im się pobawić w domorosłych sędziów. Albo, jak w przypadku immunitetu osobistego, sposób chronienia własnych czterech liter od wszelkiej odpowiedzialności.

Wybacz, ale nawet po spożyciu, nie jestem w stanie zrozumieć Twojego sposobu rozumowania. Nie żyjemy w Korei Płn. Białorusi, Mongolii czy innym dzikim kraju (z góry przepraszam wszystkich, którzy poczuli się dotknięci tym porównaniem).
Za przekroczenie prędkości nikt posła nie zatrzyma na 48 godzin, podobnie za zrobienie rozróby gdzieś tam, tak więc "prewencyjne" zamykanie opozycyjnych posłów, jest tak absurdalne, jak inwazja futrzaków z planety Melmak (wiwat Alf, wprawdzie koty mi nie smakują, ale obywatele Melmak mają prawo do ich wpierdzielania i będę go bronił).
Nie wiem do jakiego stopnia paranoi trzeba dojść, żeby sugerować możliwość zatrzymania w areszcie kilkudziesięciu posłów by zmienić wynik głosowania w Sejmie.
Chodzi mi o jeden drobiazg: żeby taki wybraniec narodu zapłacił mandat tak jak każdy inny obywatel, a to, że on się śpieszy do pracy w Sejmie, policję powinno tak samo gówno obchodzić jak to, że mi kochanka płonie z pożądania w łóżku, świnie zdychają z głodu w chlewie czy grupa wiernych fanów na JM czeka na mój re-post.
Może to wydać się dziwne, ale taki poseł jest człowiekiem (wiem, ze sporo osób się ze mną nie zgodzi), i niezależnie od tego jakie poglądy reprezentuje, jego obywatelskim (nie dodam, że psim, bo psy akurat lubię) obowiązkiem jest poszanowanie prawa. Zrobiłeś głupotę na drodze, narozrabiałeś po pijaku to odpowiadaj za to jak każdy inny i nie tłumacz się kretyńsko, że spełniałeś swoje obowiązki parlamentarne.
Ja pierdolę takiego posła, który chciałby w moim imieniu jeździć po pijaku, rozrabiać na wczasach zagranicą, ingerować w dochodzenia prokuratorskie, przetargi publiczne.
Tylko tyle, i może aż tyle.

PS. :jamis, ironia je mi z ręki, ostatnie dwie samice wykorzystałem seksualnie i teraz mi wstyd. Dlatego nie będę komentował.

O tym właśnie pisałem -- immunitet niech dotyczy nietykalności, a postępowanie bez udziału delikwenta niech może się toczyć. Byle niejawnie, bo inaczej usłużne media wykorzystają to do rozgrywek przed ogłoszeniem wyroku.

"Za przekroczenie prędkości nikt posła nie zatrzyma na 48 godzin" -- skąd ta pewność? W razie czego wypuszczą i nawet odszkodowanie wypłacą, zresztą nie ze swojego, a głosowanko - pyk!

"Ja pierdolę takiego posła, który chciałby w moim imieniu jeździć po pijaku, rozrabiać na wczasach zagranicą, ingerować w dochodzenia prokuratorskie, przetargi publiczne." -- to na takiego nie głosuj. Prawdę pisząc, mnie nie reprezentuje żaden poseł z obecnego sejmu (może gdyby złożyć odpowiednie 75% Wiplera i odpowiednie 25% Gowina, wyszedłby sensowny poseł), więc ja ich wszystkich chromolę, niezależnie od tego, czy w moim imieniu jeżdżą po pijaku (nie robią tego "w moim imieniu", ale jeśli potrafią, to powinna to być ich sprawa), czy też w moim imieniu twierdzą, że równość ludzi to coś dobrego.

Witam

Ja mam tylko jedną uwagę do tego problemu z zatrzymywaniem przed głosowaniem:

Czy ktoś z was oglądał jakieś głosowania ostatnio ??
W Polskim systemie nie ma znaczenia ilu jest posłów opozycji i czy któryś siedzi w pudle czy nie.
Jeśli jest partia/koalicja rządząca to ma większość i może sobie przegłosować co chce.
W wyjątkowo ważnych głosowaniach wymagana jest taka większość i tylu obecnych że żaden rząd nie byłby w stanie zamknąć tylu "niewłaściwych" posłów aby miało to sens.

Poza tym popatrzcie na obecności na sali w czasie głosowań.
Równie dobrze połowa posłów mogła by siedzieć w pudle nic by to nie zmieniło.

:jamis
Ej no, panie! Ty weź ostrzegaj jak coś Zawsze powaga, ho ho i w ogóle, "straszenie" :Maciusia odpowiedzialnością karną i takie tam, a tu nagle że "ironia".
Przyzwyczaiłeś do wypowiedzi z pozycji z kijem, to się teraz nie dziw że ktoś czegoś nie łapie.

Na drugi raz, to może wstaw dwie kropki na końcu - ironia, kropka i gwiazdka - żarcik, jedna kropka - tak jak zawsze.

Od kilkunastu lat mamy jakąś tam wolność. Od tego 89 roku jakoś nikt nigdy nie zgłaszał faktu zatrzymania posła na 48 godzin. Co więcej, (wg strony sejmowej) nie zanotowano przypadku zatrzymania posła dłużej niż niezbędne czynności policyjno-prokuratorskie.
Niedowiarków zapraszam na stronęhttps://sejm.gov.pl/, wyszukiwarka, na wszystkie zapytania typu: zatrzymany/a, aresztowany/a, przesłuchany/a, wezwany/a zwraca ZERO.
Nieco inaczej wygląda to w ściśle tajnej wyszukiwarce google:





od razu przyznaję się:
słowa kluczowe były dobierane tendencyjnie i prowokacyjnie, po prostu mój mały móżdżek był w stanie ogarnąć tylko hasła poseł, skazany, aresztowany.
Przebrnięcie przez te miliony stron pozostawiam prawicowym bojownikom o zacięciu śledczym.
Moja wątroba ma i tak dość, ostatnio wysłała mi SMS-a, że jak nie skończę z używkami, to ona skończy ze mną, po negocjacjach i wymianie zakładników ja mam cztery dni w tygodniu, ona pozostałe dwa .
I tak jakoś żyjemy ku chwale ojczyzny i komitetu centralnego.

A tłumaczenie co i jak według ciebie wygląda, to co innego. To pisz normalnie.

:purkuskuchatek ale to straszenie Maciusia odpowiedzialną karną to też była ironia. Zauważyłem, że jak się nie skończy wrzutu to jakaś śmiertelna powaga ludzi dopada.
A propos wrzutu o możliwej odpowiedzialności Maćka5k
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/donosza-na-poslow-ruchu-palikota-za-bohomaz-na-jasnej-gorze,296096.html