TVN24 teraz albo:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/abw-udaremnila-zamach-na-najwazniejsze-osoby-w-pol,1,5309231,wiadomosc.html

A udaremnić zamachu na prezydenta Kaczyńskiego to nie dali rady.

:subaryta

Przecież to oni się zamachnęli, nie?

Nie powiedzieli od razu po wykryciu, nie poczekali też do wyjaśnienia sprawy. Ujawnili w momencie, gdy śledztwo trwa od kilku tygodni, ale nadal ma charakter rozwojowy.
Zalecam zwracanie uwagi na wszystko oprócz tego, pożal się Boże, "zamachu", bo prawdopodobnie właśnie przejdzie cichaczem jakaś ustawa czy inna roszada w Rządzie.

A co do pana, to się pewnie okaże, że jako chemik miał w domu różne odczynniki, z których teoretycznie można by zrobić petardę, a po pijaku napisał na jakimś forum, że Sejm kaboom!

Z "so close" tylko to mi się kojarzy

https://www.youtube.com/watch?v=ZHSLUOPymZ4

parafrazując prezydenta - jaki premier, taki zamach

Nie wiem czemu się bulwersujecie. Przecież facet jest bezspornie winny. Nie dość, że ma wyższe wykształcenie techniczne, to jeszcze jest pracownikiem wyższej uczelni. No i do Warszawy jeździł !
Tu nawet sądu nie potrzeba, jak taki ktoś może jeszcze po ulicach chodzić.

:sylian znowu wkraczasz na grząski grunt. Jako ekspert od prowadzenia postępowań rozumiem?.

Rząd Tuska potrzebuje sukcesu jak kania dżdżownic... stąd udaremnienie zamachu.

Do dupy z takim newsem Jakby był faktycznie zamach, kilka - kilkanaście osób zginęło, to przynajmniej byłoby o czym mówić przez rok. A tak to do dupy... Ekipa Tuska powinna się od Pisu uczyć, jak przeprowadzać autozamachy i kreować bohaterów

:Wathgurth - a co więcej, facet planował zamach na Tuska i Komorowskiego od 2000 Facet minął się z powołaniem, powinien z taką umiejętnością jasnowidzenia zostać maklerem giełdowym albo co

https://www.youtube.com/watch?v=kRpHYhTI5Fg

:maciek5000 Jak rozumiem ubolewasz nad tym, że nie doszło do zamachu? Czy chciałbyś żyć w kraju, w którym zamachy terrorystyczne, gdzie giną cywile i urzędnicy, są na porządku dziennym?

Warte zastanowienia.

W sumie to co proponuje berenika jest jakąś sensowną formą rozliczania reprezentantów

:sadj - nie taniej wyszłoby zatrudnić seryjnego samobójcę?

Seryjny samobójca i tak ma pełne ręce roboty:https://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,12883641,Czlowiek_sam_przebil_sobie_nozem_serce_.html

Tak naprawdę żaden zamach, gdyby hipotetycznie do niego doszło, niczego by nie zmienił. Na miejsce zabitych polityków, znaleźliby się ich mniej znani zamiennicy partyjni, a kraj pogrązyłby się w żałobie. I tyle odnośnie chorych marzeń co niektórych.

A seryjny samobójca to mitologiczny wymysł prawicowych umysłów ogarniętych paranoją.

A jesteś pewna że nic by się w zachowaniu i działaniu polityków nie zmieniło, bo... ?

:jamis
Jako żaden ekspert. Tylko nie wierzę w zbiegi okoliczności, a zwłaszcza w polityce

:purkuskuchatek bo to niereformowalny beton. Jedyne co by zmienili, to zwiększenie swojej protekcji poprzez rozmnożenie BOR-u i innych spec-służb etc., przy pełnej akceptacji społeczeństwa.

:berenika79
Czyli reasumując: Uważasz że zamach nie zmieniłby nic, ponieważ politycy tego kraju są tak niereformowalni, że ich postępowania nawet zamachy nie są w stanie zmienić.

Odpowiada ci taki stan rzeczy, czy wolałabyś żeby się zmienił?

:purkuskuchatek Oczywiście, że wolałabym aby się zmienił, ale nie wierzę też w mrzonki i nie robię sobie złudzeń. Od kilkunastu lat nie zmieniają się w tym kraju nawet mordy przy korycie, więc jak coś ma sie tutaj realnie zmienić? Zresztą świat polityki jest umoczony w przestępczość i prywatne biznesy, trzeba dużo naiwności, aby sądzić, że to politycy mają największą siłę sprawczą. To zwykłe kukły pociągane za krótkie sznurki i tak naprawdę bez znaczenia jest to, kto nami "rządzi" .

:berenika79, bierzesz rzeczy zbyt poważnie, zastanów się, czy HP to odpowiednie miejsce dla ciebie

Wolałabyś żeby się zmienił, ale jednocześnie uważasz że nic nie da się zmienić.
Jest to moim zdaniem odmiana stanu beznadziei.

Myślę, że kiedy osiągnie on poziom krytycznego zaawansowania może się okazać że:
a) jest ci już totalnie i absolutnie wszystko jedno co robią z toba i twoim krajem "elyty" - godzisz się już pokornie na wszystko.
b) pęka sprężynka i wyłazi z ciebie agresja ukierunkowana przeciwko "układowi" - czujesz potrzebę rewolucji i popierasz takie działania.
c) dochodzisz do wniosku, że najkorzystniej dla ciebie będzie dołączyć do układu - odkładasz przekonania do kącika, podłączasz się do systemu w jakiś sposób i zaczynasz bronić "układu".

Widzisz inną możliwość? Zaproponuj.

OJP

przepraszam, czy :kaflowy przedstawił już swój punkt widzenia?