Pomijając zasadność mandatu za przekroczenie prędkości, bo za zbyt niską prędkość, rowerzystom jakoś nie stawiają( minimalna to 20km/h, jadąc pojazdem poniżej tej prędkości można dostać mandat za utrudnianie ruchu)

https://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title,Fotoradar-zlapal-rowerzyste-Nie-mam-licznika-film,wid,14781377,wiadomosc.html

Ja się pytam, na jakiej podstawie stwierdzili komu mają ten mandat wystawić, skoro rower nie posiada tablicy rejestracyjnej.

Zapewne któryś z policjantów go rozpoznał, ciekawe jak skończyłaby się taka sytuacja w większym mieście.

Przetestowałbym, tylko nie wiem gdzie w Warszawie znajdę fotoradar z limitem 30km/h.

Swoją drogą gość nieźle popierniczał na tym rowerku bo ponoć fotoradary mają tolerancję kilku km/h, niech nie mówi że nie wiedział jak szybko jedzie, bo już 25km/h to spora szybkość.

Jechał 46km/h toż to kosmiczna prędkość jak na rower

a ograniczenie do 30, sam sobie odpowiedz

kierujący rowerem powinien wyobrażać sobie prędkość z jaka się porusza

Cos w tym jest w dziecinstwie zjeżdżając z gorki zawsze wyobrażałem sobie, ze mam naped warp

sąsiad /strażnik miejski/ go nie lubi, i tyle
inna sprawa że po coś to ograniczenie tam stoi

brak licznika to argument trochę z d.py, ale zastanawia mnie co innego...


...na filmie widać, że 50 metrów przed fotoradarem jest koniec strefy ograniczenia prędkości i nie ma dalej znaków, które by to zmieniały. Skąd ktokolwiek ma wiedzieć, że obowiązuje tam 30, jeżeli ta w ogóle obowiązuje?



ograniczenie i radar po coś tam stoją? "Może"

mnie też kiedyś złapał radar jak jechałem rowerem. 25km/h mi wykazało

Zapodał go sąsiad ze Straży Miejskiej, natomiast pan policjant pytany, skąd miał wiedzieć jak szybko jedzie odparł: "- Powinien sobie wyobrazić". Na miejscu chłopaka odparłbym, że sobie wyobrażam moja prędkość jako 5km/h.
Ciekaw jestem, czy media poprowadzą temat do końca, bo to byłoby ciekawe, czy tez jak zwykle.

No dobra. Zatrzymaja was, dadza alkomat i wyjdzie 0,6. Tez bedzie tlumaczenie, ze nie mam alkomatu, nie wiedzialem, a wyobrazalem sobie, ze mam 0,15 ?

:bbirdy
choćby dla kasyz mandatów, ale stoi

:macleod no nie bardzo. Każdy mniej więcej wie, ile wypić, by przekroczyć dopuszczalną normę, na butelce masz zawartość itd. A rower?
Dlatego ciekaw jestem orzeczenia sądu. Nie tyle wyroku, co uzasadnienia.

no właśnie , że bardzo. Picie i jego skutki są tak indywidualną sprawą, że chyba tylko jedna osoba mogłaby się wypowiedzieć jako autorytet (LMKK). A poważnie już pisząc, to od kiedy niewiedza zwalnia z przestrzegania prawa?
A uzasadnienie? nie znam okoliczności, ale przypuszczam, że będzie to: przekroczenie prędkości na odcinku z ograniczeniem do 30km/h.

:macleod co innego niewiedza wynikająca z niezapoznania się, a co innego z braku możliwości dostępu. To nie jest to samo. Wiesz jak szybko chodzisz? Ja nie, dlatego zacząłem uważać na fotoradary (kiedyś szacowało się marsz wojska na 6km/h)
Chłopak miał z górki, ale widziałem ten jego rower i jestem pełen podziwu Na czymś takim taka prędkość? nawet z Kasprowego miałbym wątpliwości

czyli co? na rowerze można sobie popylać 60-70km/h w zabudowanym, bo nie ma licznika?

:macleod, oczywiście, że nie. Pytanie tylko skąd mam wiedzieć ile popylam Dlatego tak interesuje mnie to uzasadnienie. Może sąd wskaże jakieś wyjście.

to Tygrysie, jest akurat bardzo proste. Trzeba liczyć obroty koła w określonym czasie.

:macleod no jakiś pomysł to jest
Swoja drogą, sąsiad strażnik ma przesrane

Argumentacja z brakiem licznika trochę z d... wyjęta (aczkolwiek nie z powodu, który podaje :macleod, pisząc "od kiedy niewiedza zwalnia z przestrzegania prawa?", ponieważ nieznajomość prawa szkodzi, ale dualna paremia mówi, że nieznajomość faktów nie szkodzi; w przełożeniu na język ludzki: ukrywanie Kowalskiego-mordercy jest karalne, jeśli nie wiesz, że nie wolno ukrywać mordercy, ale nie jest karalne, jeśli nie wiesz, że Kowalski jest mordercą - ale to tylko dlatego, że nie można zdroworozsądkowo powiedzieć, że to powinien wiedzieć każdy człowiek, który kogokolwiek ukrywa...). Cały Kodeks Drogowy zrzuca na użytkownika drogi obowiązek zapoznania się ze stanem faktycznym i niemożliwość dostępu do tej wiedzy nie zwalnia z niczego...

Natomiast faktycznie dziwię się łapaniu roweru na radar, skoro nie ma tablic rejestracyjnych...