W ciepły wiosenny dzień z rodziną wybrałem się do ogrodu zoologicznego, tygrysków młodych co prawda nie widziałem ,ale cała masa innych stworzeń cieszyła nasze oczy, czym również z Wami chcę się podzielić.


Wchodzimy jak gdyby nigdy nic a tu stoi przy drodze na jednej nodze...



Idąc dalej tym tropem natrafiamy na papugi, co to papugami nie są, ale bardzo obroźnymi Aleksandrettami...



i zdecydowanie zupełnie nie podobny do papugi, żuraw mandżurski



Oczywiście dla mojej córki największą atrakcją były i tak niedościgle skaczące małpy...



"Niech pan spojrzy na pawiana. Co za małpa, proszę pana."



Był też i On. chyba najbardziej leniwy ze wszystkich zwierząt:



skowyrne, choć widoczne tylko w połowie Hipopotamy...



...i zalotny wielbłąd



Zachwycaliśmy się również pawiem...



..ale On chyba nie był tym faktem zadowolony (uciekałem dość szybko)



Były też i tańce



Bardzo podoba nam się zwyczaj wspierania zwierząt, nawet tych najmniejszych, przez osoby prywatne i różne firmy.



A uśmiech dziecka jest najwspanialszą nagrodą za wspólnie spędzony czas:




Dzień zdecydowanie należy zaliczyć do tych udanych

a Manula widzieliście? Manule są nieziemskie

Ale że dziecko poza klatką... no no no... sporo ryzykowaliście

Ostatkiem sił powstrzymuję się od komentarza :/

Ale przecież widzisz, że jest na muszce - ręce w górze
Sam w końcu swoją małą do zoo muszę zaprowadzić. Tylko jeszcze nie wiem czy jako zwiedzającego, czy jako okaz
A sama relacja naprawdę

Piękna panna

my tez bylismy dzis w zoo i zrobilem kilka ciekawych fotek



i 3 sekuny pozniej



i tez byly usmiechy

hero bo uśmiech to podstawa

super

Po pierwsze - to dziecko sie nie uśmiecha tylko jest przerażone.
po drugie - gdzie jest mrówkojad?

-> duże ryzyko z tą klatką :

Ale również coś sobie adoptowaliście?
Skoro muchi i komari już zajęte, to ja wybrałabym hipcia - świetnie komponowałby się z moim (nie)szczęściem





... gdy już wyremontują łazienkę...

:robadlo mrówkojad jest w swetrze

obydwie wycieczki do zoo

Myśmy z dzieciarnią szaleli wczoraj w sali zabaw w Manufakturze. Powiem szczerze, czasem mam poważne wątpliwości, czy z tym sercem Olki to lekarze się nie pomylili. Albo może ściemniają z jakiegoś powodu tylko, czy co?
W każdym razie nie ustępowała bratu w szaleństwach nawet na krok
Zoo planujemy na majówkę