Do oddania w dobre i czyste ręce jest Rhodesian Ridgeback. Chłopak ma 9 miesięcy i jest czarnym podpalanym skurczybykiem
(100% Rhodesiana w Rhodesianie, rodzice rodowodowi, tylko on bez papieru)
Zachipowany, zaszczepiony, regularnie pielęgnowany przeze mnie - jeśli dla kogoś jestem autorytetem w kwestii psiej.
Pies w wieku 9 tyg przeżył poważny zabieg operacyjny (między innymi dlatego tez u mnie się znalazł) Obecnie jest wszystko dobrze i oprócz niewielkiej przepukliny pooperacyjnej wszystko jest OK (przepuklina będzie reponowana przy okazji kastracji, lub jeśli nowy właściciel zażyczy sobie inaczej, jako samodzielny zabieg)
Psa oddaję z kilku powodów. Najważniejszy jest taki, że moja córka jest na niego uczulona i mając do wyboru życie z psem i parchatą córką lub bez psa i córką piękna jak jagody o poranku - wybieram jagody.
Z racji rasy proponuję nowemu właścicielowi zaopatrzenie się w dom z ogrodem i innym psem, lub zadbać o częste wizyty w parkach, nad rzekami, jeziorami w towarzystwie innych psów.
Rhodesian musi sporo w ciągu dnia biegać, ale nie za piłką, bo to mu się szybko nudzi. Potrzebuje sparingpartnerów do jogingu...a raczej do zapierd*alania poprzez miedzę, poprzez łąki,...
Pies nauczony podstawowych manier:
w domu zostaje na 8-9 godzin bez brudzenia, czasem nawet i 10 wytrzymuje.
W nocy spokojnie (jak się po domu nikt niekręci) to i pól doby wytrzyma (dłużej nie potrzebowaliśmy próbować, może i by się dało)
Siada na komendę, czeka na michę (dostaje w tej chwili 2 x dz, ale pewnie byłby szczęśliwszy, jakby otrzymywał 3 x dziennie - nasz tryb życia to komplikował)
Niestety ładuje sie jeszcze do łóżka, ale na słowną komendę "zejdź z łóżka"/"zejdź z kanapy" (tak, rozróżnia kanapę i łóżko) schodzi ze spuszczona głową.
Przynosi wyrzuconą rzecz (piłka, frisbee, ringo, patyk, inna pierdoła)
Oduczony koprofagii
Niestety, jak poleci za jakimś psem w ramach zabawy, to jeszcze nie do końca wraca po zawołaniu..ale doje się złapać.
Dodatkowe plusy:
Wychowany z dzieckiem maleńkim (teraz moja córka ma 1 rok i 9 miesięcy) więc delikatność, mimo 30 kg zachowana (czasem wyrwie biszkopta z reki, ale kończynę pozostawia na miejscu (absolutnie delikatny jeśli o to chodzi).
Nie jest agresywny wobec innych psów. Jeśli podbiega do jakiegoś "kumpla" a tamten jest bojowo nastawiony, to trzyma się na dystans, ewentualnie ucieka.
Wobec ludzi tez nie jest agresywny. Jest spragniony zabaw, ale pędząc na człowieka z wyszczerzonymi zębami ma w głowie tylko figle.
Zjada suchą karmę, ale nie pogardzi niczym co jest jadalne)
Chodzi na smyczy, choć zdarza mu się ciągnąć w niewskazanym kierunku. kaganiec na razie działa jak immobilizer.
Załatwia się na trawniku/piachu. Nie robi na chodnik. Czasem siknie na trotuar, jak już długo nie sikał (9-10 h)
Niestety - jeśli chodnik nieodśnieżony,. to tak jakby to był trawnik, więc żółto-biały dywan przed domem może się zdarzyć.
Zdjęcia nie zamieszczam, bo z pracy post pisze, ale jeśli ktoś naprawdę zainteresowany, to służę uprzejmie (czesław działa).
Tylko poważne oferty! Naprawdę potrzebny jest człowiek z dużą ilością wolnego czasu, lub ogrodem do biegania. Drugi pies podobnych gabarytów, lub beagle będzie mile widziany.
PS Bezpłatny serwis w granicach Warszawy zapewniam!

Zachipowany, zaszczepiony, regularnie pielęgnowany przeze mnie - jeśli dla kogoś jestem autorytetem w kwestii psiej.
Pies w wieku 9 tyg przeżył poważny zabieg operacyjny (między innymi dlatego tez u mnie się znalazł) Obecnie jest wszystko dobrze i oprócz niewielkiej przepukliny pooperacyjnej wszystko jest OK (przepuklina będzie reponowana przy okazji kastracji, lub jeśli nowy właściciel zażyczy sobie inaczej, jako samodzielny zabieg)
Psa oddaję z kilku powodów. Najważniejszy jest taki, że moja córka jest na niego uczulona i mając do wyboru życie z psem i parchatą córką lub bez psa i córką piękna jak jagody o poranku - wybieram jagody.
Z racji rasy proponuję nowemu właścicielowi zaopatrzenie się w dom z ogrodem i innym psem, lub zadbać o częste wizyty w parkach, nad rzekami, jeziorami w towarzystwie innych psów.
Rhodesian musi sporo w ciągu dnia biegać, ale nie za piłką, bo to mu się szybko nudzi. Potrzebuje sparingpartnerów do jogingu...a raczej do zapierd*alania poprzez miedzę, poprzez łąki,...
Pies nauczony podstawowych manier:
w domu zostaje na 8-9 godzin bez brudzenia, czasem nawet i 10 wytrzymuje.
W nocy spokojnie (jak się po domu nikt niekręci) to i pól doby wytrzyma (dłużej nie potrzebowaliśmy próbować, może i by się dało)
Siada na komendę, czeka na michę (dostaje w tej chwili 2 x dz, ale pewnie byłby szczęśliwszy, jakby otrzymywał 3 x dziennie - nasz tryb życia to komplikował)
Niestety ładuje sie jeszcze do łóżka, ale na słowną komendę "zejdź z łóżka"/"zejdź z kanapy" (tak, rozróżnia kanapę i łóżko) schodzi ze spuszczona głową.
Przynosi wyrzuconą rzecz (piłka, frisbee, ringo, patyk, inna pierdoła)
Oduczony koprofagii
Niestety, jak poleci za jakimś psem w ramach zabawy, to jeszcze nie do końca wraca po zawołaniu..ale doje się złapać.
Dodatkowe plusy:
Wychowany z dzieckiem maleńkim (teraz moja córka ma 1 rok i 9 miesięcy) więc delikatność, mimo 30 kg zachowana (czasem wyrwie biszkopta z reki, ale kończynę pozostawia na miejscu (absolutnie delikatny jeśli o to chodzi).
Nie jest agresywny wobec innych psów. Jeśli podbiega do jakiegoś "kumpla" a tamten jest bojowo nastawiony, to trzyma się na dystans, ewentualnie ucieka.
Wobec ludzi tez nie jest agresywny. Jest spragniony zabaw, ale pędząc na człowieka z wyszczerzonymi zębami ma w głowie tylko figle.
Zjada suchą karmę, ale nie pogardzi niczym co jest jadalne)
Chodzi na smyczy, choć zdarza mu się ciągnąć w niewskazanym kierunku. kaganiec na razie działa jak immobilizer.
Załatwia się na trawniku/piachu. Nie robi na chodnik. Czasem siknie na trotuar, jak już długo nie sikał (9-10 h)
Niestety - jeśli chodnik nieodśnieżony,. to tak jakby to był trawnik, więc żółto-biały dywan przed domem może się zdarzyć.
Zdjęcia nie zamieszczam, bo z pracy post pisze, ale jeśli ktoś naprawdę zainteresowany, to służę uprzejmie (czesław działa).
Tylko poważne oferty! Naprawdę potrzebny jest człowiek z dużą ilością wolnego czasu, lub ogrodem do biegania. Drugi pies podobnych gabarytów, lub beagle będzie mile widziany.
PS Bezpłatny serwis w granicach Warszawy zapewniam!
--
