... wolny wieczór i trzy dyszki pod ręką to polecam sztukę "Zły" w Teatrze Powszechnym. Wróciłem właśnie i jestem zachwycony. Cytuję opis ze strony teatru: "Miejski koloryt, język ulicy, lokalny folklor, PRL-owskie realia, to walory opowieści, dzięki której poznajemy warszawski półświatek, podziwiamy czujność Milicji Obywatelskiej, śledzimy pewien interesująco zapowiadający się romans, aż wreszcie zostajemy wciągnięci w wielki kryminalny przekręt, dla którego okazją ma się stać pewien piłkarski mecz A wszystko to w lekkiej, pełnej absurdu i surrealistycznego poczucia humoru tonacji! "
https://www.powszechny.art.pl/?mod=spektakle&action=spektakl&id=29
Od siebie dodam że świetnie wykonane i z żalem wychodzi się z teatru. Polecam, Ja

"z żalem wychodzi się z teatru"
A co? Płaszcz ukradli?

Nie, ale zapalniczka odmówiła posłuszeństwa Ach, te szatniarki

Ciekawe Większość znanych mi opinii jest taka, że to gwałt na Tyrmandzie

Dzięki
To ja polecam "szalone nożyczki" w Kwadracie.
Świetna komedia i kryminał w jednym, gdzie z czasem główną rolę odgrywa publiczność.
Dawno się tak nie uśmiałam

A jak ktoś z Gdyni, czy innego Trójmiasta, to może się wybrać na "Boga" W. Allena do Miejskiego w Gdyni właśnie.

Na "Szalonych Nożyczkach" byłem jakiś miesiąc temu, genielne

W Kwadracie warto zobaczyć "Mój przyjaciel Harvey" z genialnym panem Kobuszewskim I we Współczesnym niesamowitą czarną komedię "Porucznik z Inishmore". (byle nie w pierwszym rzędzie, bo można się załapać na sztuczną krew)

"Porucznik z Inismore" rewelacja. widziałam tę sztukę ładnych pare lat temu, kiedy jeszcze Szyc nie gwiazdorzył
jak już tak sie kulturalnie zrobiło, to polecam "Boga mordu" w Ateneum

Najpierw niechaj mi :cieslung odpowie czy czytał Złego.

:discordia a duża różnica pomiędzy przedstawieniem a filmem Polańskiego ?

Do Powszechnego to największy żal, że zdjęli czego nie widać Taki spektakl można grać i 20 lat

:clove Dawno temu ale czytał

no jeżeli chodzi o adaptację, to różnice minimalne, natomiast aktorsko, moim zdaniem, lepsza sztuka w Ateneum no ale ciężko, że Barciś z Tyńcem nie robili roboty

Goło i wesoło- Zbrojewicz jako męski striptizer mnie urzekł)))

*żeby

Tyniec przegenialny w "Kolacji dla głupca"

bo sie robi nieswojo

teatr to ja mam w pracy

A żeby przebić stawkę powiem, że zapobiegliwie kupiłem sobie już w październiku bilety na "Latającego Holendra" w kwietniu

:sadj widziałem jakieś migawki z Holendra i gruuuuba scenografia

W Poznaniu "dwunastu gniewnych ludzi" jest warte każdej złotówki.


Za to z "dnia świra" ludzie masowo zaczęli wychodzić jeszcze w trakcie (skromnych) oklasków, zanim aktorzy zeszli ze sceny... I się temu nie dziwiłem ani trochę.

https://youtu.be/P00x0YPysJg?t=3m38s