Dzisiaj miały się rozpocząć MŚ w lotach o 16:30. Pierwszą serię przełożono jednak na 17:30 z powodu silnego wiatru. Komentator powiedział że jury czeka aż zajdzie słońce bo wtedy wiatr ustaje i zmienia kierunek. Skocznia posiada oświetlenie. Jakim więc trzeba być debilem żeby nie ustalić konkursu wcześniej odrazu na godzinę 19 tylko czekać. A siedzą sobie te skoczki i marzną, siedzą ludzie na widowni i marzną a prezenter w studiu już ma panikę w oczach bo tematy do rozmowy ze "znakomitymi gośćmi" skończyły się 15 minut temu
--
niewiem co tu napisać