Suszoną wołowinę. Bierzemy wołowinę, kroim na paski grubości kilku milimetrów, doprawiamy solą, mieloną ostrą papryką, świeżo zmielonym kolorowym pieprzem. Trzeba to rozetrzeć na mięsie. Gotowe kawałki nabijamy na patyczki do szaszłyków, wieszamy na kratce z piekarnika. Caly zestaw na termoobieg przy temperaturze 80 stopni w tym piekarniku (lekko uchylonym) przebywa półtorej godziny. Po tym zabiegu powinno to dodatkowo schnąć kilka dni. Niestety mam w domu dość wilgotno a kaloryfery odpadają ze względu na koty, wspomogłem się znów termoobiegiem co jakiś czas zapodając na 35 stopni. Efekt jak na zdjęciu, pod piwko doskonałe
roboty przy tym mało a przy cenach jakie śpiewają za sklepową suszoną wołowinę to absurd
--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.