Jeden z moich rozmówców permanentnie nagrywa moje z nim rozmowy telefoniczne. W dupie mam po kiego wała mu to, bo się hamuję, ale sama sytuacja jest lekko irytująca. Nie reprezentuje ten osobnik żadnej instytucji, to osoba prywatna. Można coś z tym prawnie zrobić?

mozesz powiedziec ze nie zgadzasz sie na nagrywanie rozmowy i tyle , jesli potem by chciał rozmowy użyć jako dowód to bedzie miał problem, ale jak wrzuci to na jutuba to i tak bedzie lipa i tak

:Markiz wołają cię!

Z tego, co wiem, to każdy ma prawo nagrywać rozmowy bez powiadomienia drugiej strony. CHYBA nie może za to ich upubliczniać bez zgody rozmówcy, ale nagrania może bez takiej zgody wykorzystać np. do obrony w sądzie.
Zobacz chociaż ile razy afery wychodziły na jaw, bo ktoś nagrał rozmowę kamerą, dyktafonem czy telefonem. Nigdy nie słyszałem, żeby usłyszał za to zarzut.
Nawet dziennikarze czasami publikują w reportażach nagrania telefoniczne lub z ukrytej kamery (Uwagi, Pod Napięciem i inne telewizorowe wersje tabloidów), więc może nawet publikacja nie jest karalna. Najwyżej czasem dostają potem cywilny proces o zniesławienie, ale nic o same zarejestrowanie rozmowy.

:pies_kaflowy nagrywanie własnych rozmów z kimkolwiek jest legalne, można też z nimi robić co się chce za wyjątkiem upubliczniania. W Polsce nie ma żadnego paragrafu zabraniającego nagrywanie, a robią to ogromne rzesze ludzi (poczytaj fora nt. telefonów). Ja także rozmowy nagrywam, ze względu na krótką pamięć. Może i ten Twój rozmówca tak ma

To po kiego wała z nim rozmawiasz?
Chyba, że to Twój szefuncio

:mr_snake Mój rozmówca ma pierdolca. Chce mnie zwyczajnie sprowokować, żebym chlapnął coś, co potem będzie mi można potem zarzucać. Muszę czasem się kontaktować z tym typem.
Co do wykorzystania w sądzie, to tylko od sędziego zależy, czy takie nagranie uwzględni jako dowód.
Eh, jedyne co mi przychodzi do głowy, to na początku kolejnej rozmowy tak mu powiem: "Pozwoli Pan, że ja również zarejestruję naszą konwersację"

no ale skoro cie poinformował, że nagrywa, to dupa z niego, nie prowokator. tera wiesz, że sie musisz pilnowac, i tyle

:pies_kaflowy To proste, widzisz jego nr to wciskasz rozłącz, trudne?

Może po prostu kręci go Twój głos?

Nie poinformował, ale słychać jak włącza nagrywanie w telefonie na początku każdej rozmowy, i to charakterystyczne "pikanie"
Jak mnie informują, że nagrywają rozmowę, zawsze pozdrawiam odsłuchującego.

:psie przyznaj się, że to ukryty chwalpost na bycie inwigilowanym

art. 267
§ 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do całości lub części systemu informatycznego.

§ 3. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.

§ 4. Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1-3 ujawnia innej osobie.

§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 1-4 następuje na wniosek pokrzywdzonego.



Jeśli masz ochotę to musisz zgłosić to.

Też nagrywam rozmowy, zwłaszcza, jak ktoś do mnie po nocy dzwoni. Mam już zacną kolekcję pijackich tele-przemyśleń

, mi się wydaje, że ten artykuł w tej sprawie to tak trochę niezbyt się nadaje. Bo rozmowa jest z tą osobą - czyli informacje dla niej przeznaczona. Urządzenia podsłuchowego nie ma - jest telefon z funkcją nagrywania rozmów, w których się uczestniczy. Nagrania chyba nie są udostępniane...

:tytezterefere
Dokładnie. Bo w sumie dlaczego nie mógłbym nagrywać swoich rozmów, przecież to informacje dla mnie przeznaczone. Sam często z tego korzystam - o wiele łatwiejsze niż notowanie informacji. Po rozmowie spokojnie można sobie zanotować adres czy cuś. No i warto nagrywać wszystkie zamówienia itp. składane przez telefon. Bo przy reklamacji może się okazać, że druga strona miała "problemy techniczne" i rozmowy nie nagrała (vide mbank).
Oczywiście takich nagrań zasadniczo nie wolno upubliczniać.

A niech sobie nagrywa, na osobistym spotkaniu zacznę mu robić zdjęcia telefonem. I samochód mu obfotografuję. Będzie miał zagwozdkę na cholerę mi to potrzebne.

Jeżeli nie udostępni tej rozmowy nigdzie to sobie może nagrywać ile dusza zapragnie, więc te przepisy do tej sytuacji się nie odnoszą. Przecież on nie podsłuchuje tylko nagrywa rozmowę Z tego co wiem takie nagranie może służy jako dowód w sprawie.

Może nagrywać a nawet udostępniać publicznie bez żadnych ograniczeń rozmowy których jest uczestnikiem bez pytania o zgodę ani nawet informowania o tym fakcie (firmy zwykle informują ale nie muszą) aaaale jeśli to udostępni publicznie w sposób który przedstawia Cię w złym/nieprawdziwym świetle (czyli fragment rozmowy wyrwany z kontekstu albo jedną rozmowę z wielu dot. tego samego itp.) to możesz wytoczyć proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych (inna sprawa że jeśli nie ma oczywistej manipulacji by przedstawić Cię w złym świetle to raczej trudno może być wygrać taką sprawę).

W sumie najprostszy przykład - gdyby nawet nie samo nagrywanie, ale nagrywanie i udostępnianie było karalne, to Wojewódzki z Figurskim straciliby robotę po pierwszym porannym WF w Eska Rock
A im co najwyżej grożą pozwami za obraźliwe żarty.