Dziś z piesą zaliczyłyśmy egzamin PT1 
. Podeszłam do sędziowskiego stolika . Wysoka komisja robi pokerface, bo nas szkoleniowców w związku jest pięć sztuk, a trzy z nich siedzą za stołem i ile wódy razem wypiliśmy, nie powiem
Udajemy, że się nie znamy 
ale wiem, że taryfy ulgowej nie będzie, wręcz przeciwnie. Meldujemy się. Owczarek. Owczarek. Owczarek. Rottek. Owczarek. Doberman. Owczarek. Pani Asiu, czy pani zapomiała o psie? Ależ skąd, mam go w kieszeni Hahaha 
Serio. Melduję się z charcikiem włoskim. I naprawdę mam gada pod kurtką, bo mi inaczej zamarznie. Zaczynamy egzamin, teraz PT zdaje się równolegle, jak kiedyś PO z odwracaniem uwagi. Moja pchełka mało wystaje znad trawy, ale chodzenie przy nodze na smyczy poszło idealnie, na maksa 
Chodzenie przy nodze bez smyczy -2pkt, odchodzi od nogi na 30 cm, ale ta kruszynka się po prostu boi, że ją ktoś nadepnie 
Ona waży niecałe 2 kilo. Owczarka już nie ma na drugim ringu, po odpięciu smyczy poszedł w długą 
,dyskwalifikacja.Badanie i pokazywanie zębów - ideał, plus dała buzi Januszowi. Szczęki wysokiej komisji opadły i walnęły o sędziowski stolik. Stanie, siadanie, warowanie na gest optyczny (trudniejsza opcja) idealnie, a warowania się bałam, bo jej zimno i warowanie markuje. Teraz komenda do mnie Tutaj charcik pokazuje, co potrafi, trzy długie susy i siedzi przede mną, patrzy w oczy, potem noga i jest przy kolanie w jakąś setną sekundy, szybkość reakcji tego psa mnie zadziwia. Chodzenie między ludźmi ćwiczymy na codzień, więc punktów max. Potem bieganie na komendę i powrót do nogi, Zuziorka na hasło biegaj radośnie hyc - hyca i wącha sobie trawkę. A potem ja wołam Zuzia, ona podnosi łepek i nastawia uszka. I zachowuję się jak ostatnia kretynka, bo wraz z komendą noga klepię się odruchowo po kolanie -1, podwójna komenda. I teraz ostatnie, najtrudniejsze, aport. Piesa siedzi przy nodze. Rzucam koziołek. Piesa siedzi i czeka. Wołam "aport" pies się zrywa i biegnie. Aportuje. Szczęki wysokiej komisji przebijają stolik i walą o glebę. Jedyny błąd, to wyplucie mi aportu na nogi po komendzie "siad" -2
razem 195 pkt na 200 możliwych, ocena doskonała i najlepszy wynik
A podobno charty nie poddają się szkoleniu i nie aportują
. Podeszłam do sędziowskiego stolika . Wysoka komisja robi pokerface, bo nas szkoleniowców w związku jest pięć sztuk, a trzy z nich siedzą za stołem i ile wódy razem wypiliśmy, nie powiem Udajemy, że się nie znamy ale wiem, że taryfy ulgowej nie będzie, wręcz przeciwnie. Meldujemy się. Owczarek. Owczarek. Owczarek. Rottek. Owczarek. Doberman. Owczarek. Pani Asiu, czy pani zapomiała o psie? Ależ skąd, mam go w kieszeni Hahaha Serio. Melduję się z charcikiem włoskim. I naprawdę mam gada pod kurtką, bo mi inaczej zamarznie. Zaczynamy egzamin, teraz PT zdaje się równolegle, jak kiedyś PO z odwracaniem uwagi. Moja pchełka mało wystaje znad trawy, ale chodzenie przy nodze na smyczy poszło idealnie, na maksa Chodzenie przy nodze bez smyczy -2pkt, odchodzi od nogi na 30 cm, ale ta kruszynka się po prostu boi, że ją ktoś nadepnie Ona waży niecałe 2 kilo. Owczarka już nie ma na drugim ringu, po odpięciu smyczy poszedł w długą ,dyskwalifikacja.Badanie i pokazywanie zębów - ideał, plus dała buzi Januszowi. Szczęki wysokiej komisji opadły i walnęły o sędziowski stolik. Stanie, siadanie, warowanie na gest optyczny (trudniejsza opcja) idealnie, a warowania się bałam, bo jej zimno i warowanie markuje. Teraz komenda do mnie Tutaj charcik pokazuje, co potrafi, trzy długie susy i siedzi przede mną, patrzy w oczy, potem noga i jest przy kolanie w jakąś setną sekundy, szybkość reakcji tego psa mnie zadziwia. Chodzenie między ludźmi ćwiczymy na codzień, więc punktów max. Potem bieganie na komendę i powrót do nogi, Zuziorka na hasło biegaj radośnie hyc - hyca i wącha sobie trawkę. A potem ja wołam Zuzia, ona podnosi łepek i nastawia uszka. I zachowuję się jak ostatnia kretynka, bo wraz z komendą noga klepię się odruchowo po kolanie -1, podwójna komenda. I teraz ostatnie, najtrudniejsze, aport. Piesa siedzi przy nodze. Rzucam koziołek. Piesa siedzi i czeka. Wołam "aport" pies się zrywa i biegnie. Aportuje. Szczęki wysokiej komisji przebijają stolik i walą o glebę. Jedyny błąd, to wyplucie mi aportu na nogi po komendzie "siad" -2razem 195 pkt na 200 możliwych, ocena doskonała i najlepszy wynik
A podobno charty nie poddają się szkoleniu i nie aportują --
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.
Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...
- jak widać tragicznie tam karmią. 
, bernardyn moich rodziców lubił podgryzać mi kończyny, oduczył się, jak ja go ugryzłem 
