:Gulliwer - tutaj przyznam ci rację (myślałem, że z krzyżem to było podejście do symbolu religijnego, a nie politycznego), ale podkreślę, że chodzi cały czas o szum medialny, bo zwykły i szary wyborca wychowany jest w sposób taki, że ważne informacje (podatki, dług, ekonomia podana w jak najprostszy sposób) ignoruje, skupiając swoją chorą fascynację na tym, jak politycy obrzucają się błotem przed kamerami/na łamach gazet. To jest na rękę każdej z opcji parlamentarnych
:pleban2 - ależ tutaj jest moim zdaniem taki sam schemat: masz grupę ludzi wykluczonych, ale na tyle dużą, że są w stanie się zorganizować i wywołać jakiś wpływ na państwo.. Tylko nie ma lidera. I po jakimś czasie znajduje się cwaniak (z instynktem politycznym, ambicją i wrodzonym sprytem). Cwaniak, który zasłynął kontrowersyjnymi akcjami, zbierając po drodze sporo negatywnego elektoratu, ale chyba jeszcze więcej tych odrzuconych. Zbiera ich do kupy, rzuca tonami populizmu powiększając swój elektorat na tyle, że wchodzi do sejmu.
Wkrótce także staje się członkiem koalicji rządzącej...
-znajome, czyż nie?